Marek Michalski, który wyruszył w wyprawę rowerową z Kędzierzyna-Koźla do Armenii, jest obecnie w Turcji, gdzie w nocy doszło do nieudanego zamachu stanu. Marek obawiał się, że niestabilna sytuacja w kraju może skomplikować jego wyprawę.
Według zapewnień tureckich władz sytuacja jest już opanowana. Niemniej w kraju nad Bosforem panuje spore zamieszanie. Tak Marek relacjonował sytuację kilkanaście godzin temu:
"Możliwe, że nie będę mógł jutro w drogę (...) Mosty w Istambule zamknięte. Lotnisko zamknięte. Wojsko i policja strzelali do siebie w Ankarze. Nie wiadomo, co teraz będzie. Ostatni raz coś takiego zdarzyło się w 1982 roku. Jestem u znajomych obok Izmiru. Jutro nie można wychodzić na ulicę. Tak mówią w telewizji".
Dzisiaj sytuacja się ustabilizowała. Marek napisał, że wszytko wraca do normy. Kontynuuje podróż. Jest już w drodze powrotnej do Polski.
W wyniku zamachu stanu miało zginąć kilkaset osób. Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza obecnie wyjazdy do Turcji.
Wyprawę Marka można śledzić na Facebooku: Biketravelchallenge
Więcej:
Marek Michalski z Kędzierzyna-Koźla wyrusza rowerem w samotną wyprawę do Armenii
Marek Michalski z Kędzierzyna-Koźla dojechał rowerem do Turcji! Przed nim dalsza droga
Udało się! Marek Michalski z Kędzierzyna-Koźla dotarł rowerem do Armenii!
Reklama
Zamach stanu w Turcji może skomplikować wyprawę rowerzysty z Kędzierzyna-Koźla
- Redakcja
- 16.07.2016 14:04
Napisz komentarz
Komentarze