Zaledwie w połowie maja pisaliśmy o Marku Michalskim z Kędzierzyna-Koźla, który wówczas był w przeddzień wyprawy życia – na rowerze zamierzał dojechać aż do Armenii w sercu Kaukazu. Jest coraz bliżej celu. Wczoraj przekroczył granicę turecką.
Tuż przed wyprawą przeprowadziliśmy z Markiem wywiad, w którym opowiedział nam, gdzie i dlaczego się wybiera – możecie go przeczytać TUTAJ. Nie ukrywał, że staje przed wyzwaniem życia. Miał już na koncie dłuższe wojaże rowerowe, ale nigdy jeszcze aż tak dalekie. O przygotowanie fizyczne był jednak spokojny. Sport towarzyszy mu w życiu od dawna. Pojechał na własnym, nienowym już rowerze. Za to mechanicznie dobrze przygotowanym. W sumie w obie strony Marek przejedzie około 10 tys. kilometrów. Wyruszył 17 maja. Wczoraj przekroczył granicę turecką.
Jak na razie wyprawa przebiega bez większych komplikacji. Codziennie pokonuje około 100 kilometrów. Korzysta z gościnności miejscowych, rozbijając namiot na ich posesjach. Niektórzy zapraszają go pod swój dach. Czasami jednak jest zmuszony rozbić się przy parkingu dla ciężarówek lub w polu pszenicy.
Swoją wyprawę Marek zaplanował łącznie na około 3 miesiące. Do Kędzierzyna-Koźla powinien więc dotrzeć pod koniec wakacji.
Foto: Strona wyprawy na Facebooku
Marek Michalski z Kędzierzyna-Koźla dojechał rowerem do Turcji! Przed nim dalsza droga
- 07.06.2016 09:53
Napisz komentarz
Komentarze