Problem zanieczyszczenia powietrza benzenem, który od długich miesięcy spędza sen z powiek mieszkańcom Kędzierzyna-Koźla powrócił. W nocy stacja pomiarowa na osiedlu Piastów odnotowała wysokie stężenia niebezpiecznej substancji w powietrzu.
Mimo starań władz samorządowych, dochodzenia prowadzonego przez prokuraturę i nacisków społeczeństwa, truciciel nie daje za wygraną. Stacja pomiarowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska odnotowała w ostatnich godzinach znaczące piki benzenu. Tradycyjnie już wystąpiły one w nocy i nad ranem.
Wczoraj o godzinie 23 aparatura wykazała stężenie wysokości 3,2 µg/m3 przy dopuszczalnym średniorocznym stężeniu na poziomie 5 µg/m3. Godzinę później wartość ta wynosiła już 12 µg/m3, aby o godzinie 1 osiągnąć 79,6 µg/m3. Najwyższe stężenie benzenu odnotowano o 5 (94,5 µg/m3). O godzinie 7 rano było to już "tylko" 12,6 µg/m3.
Służby odpowiedzialne za ochronę środowiska od kilkunastu miesięcy nie potrafią złapać za rękę truciciela, pomimo tego, że już dawno sporządzono listę firm, które emitują benzen do środowiska. W Kędzierzynie-Koźlu to kilka zakładów znajdujących się na terenie Blachowni, emitentem jest również niedaleka koksownia w Zdzieszowicach.
Czytaj więcej: Senator Grzegorz Peczkis upublicznił listę firm emitujących benzen w rejonie Kędzierzyna-Koźla
Kilka tygodni temu Ministerstwo Środowiska wskazało wprost, że za piki benzenu odpowiada Petrochemia Blachownia. Firma natychmiast odniosła się do tych informacji, nazywając je "opisem alternatywnej rzeczywistości".
Czytaj więcej: Ministerstwo Środowiska: za skoki benzenu odpowiada Petrochemia Blachownia. Jest reakcja zakładu
Reklama
Benzenowa noc w Kędzierzynie-Koźlu. Truciciel znów dał o sobie znać
- KK24
- 09.06.2017 06:49
Napisz komentarz
Komentarze