Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 00:00
Reklama
Reklama
Reklama

Senator Grzegorz Peczkis upublicznił listę firm emitujących benzen w rejonie Kędzierzyna-Koźla

Senator Grzegorz Peczkis upublicznił listę firm emitujących benzen w rejonie Kędzierzyna-Koźla
Aż pięć firm znajdujących się w rejonie Kędzierzyna-Koźla używa w swoich procesach technologicznych benzenu i emituje go do powietrza. Nie była to wiedza tajemna. Każda z nich ma urzędowe pozwolenia. Dotąd jednak w przekazach publicznych wskazujących na źródło benzenu mówiło się tylko o lokalizacji gdzieś na terenie dawnych zakładów chemicznych w Blachowni. Teraz wiadomo nie tylko kto, ale także ile benzenu wypuszcza do powietrza. Pytaniem otwartym pozostaje nadal, kto jest odpowiedzialny za nocne, gwałtowne wzrosty stężenia tego toksycznego związku.

Firmy używające benzenu i emitujące go do powietrza działają na podstawie pozwolenia zintegrowanego bądź pozwolenia na emitowanie gazów lub pyłów do powietrza. Służby odpowiedzialne za ochronę środowiska dokładnie wiedzą więc, które to zakłady. W trwającej od lat debacie publicznej na temat benzenu w Kędzierzynie-Koźlu jak dotąd jednak ich lista się nie pojawiła.

Wyjaśnieniem, kto jest odpowiedzialny za obecność tego związku w powietrzu, od początku sprawowania mandatu zajmuje się senator Grzegorz Peczkis. Po wymianie korespondencji z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska w Opolu wydobył listę firm używającym go w swoich procesach produkcyjnych. Właśnie ją upublicznił.

- Benzen jest związkiem co najmniej nieobojętnym dla zdrowia i życia ludzkiego. To substancja uznawana za szkodliwą, a wręcz rakotwórczą. Kędzierzyn-Koźle należy do najbardziej zatrutych nim miast w Europie. Najwyższy czas wyjaśnić, skąd bierze się on w powietrzu i podjąć kroki, które to zjawisko zlikwidują. To duży problem społeczny – mówi Grzegorz Peczkis.

Z danych przekazanych senatorowi przez WIOŚ wynika, że głównym emitentem benzenu w Kędzierzynie-Koźlu wśród podmiotów posiadających zezwolenia jest Petrochemia Blachownia. Spółka jest jego producentem. W 2015 roku wyemitowała 187 kg benzenu. Następny jest zakład należący do spółki Warter, która wykorzystuje komponent zawierający benzen do produkcji oleju opałowego. W 2015 roku wyemitowała 11 kg benzenu. Kolejne to Tameh, Elektrownia Blachownia. Źródłem emisji jest proces energetycznego spalania gazu. Ilość wyemitowanego benzenu w 2015 roku to 4 kg. Benzen emituje również koksownia w Zdzieszowicach należąca do Arcelor Mittal Poland. W 2015 roku było go 27 kg.

Kontrole WIOŚ nie wykazały, by któryś z tych podmiotów przekroczył limit emisji benzenu dopuszczony w pozwoleniu, w związku z tym obecnie nie trwają żadne postepowania zmierzające do wymierzenia im kar pieniężnych. Firmy ponoszą opłaty za wprowadzanie zanieczyszczeń do powietrza.

W Kędzierzynie-Koźlu jest jeszcze jeden emitent benzenu, ale zgodnie z przepisami nie potrzebuje on pozwoleń. To Centralna Oczyszczalnia Ścieków Zakładu Energetyki Blachownia. Według danych WIOŚ w 2015 roku wyemitowała aż 201 kg benzenu.

Potwierdza się zatem to, na co wskazywano od lat – źródło benzenu, pomijając koksownię, rzeczywiście ulokowane jest na terenie dawnych zakładów chemicznych w Blachowni. Kto jednak jest odpowiedzialny za tak zwane piki, czyli notowane przez stację pomiarową WIOŚ na osiedlu Piastów, przeważnie w nocy, gwałtowne wzrosty stężenia benzenu?

Jest jeszcze problem - z dopuszczalną normą stężenia benzenu w powietrzu. Ta określona jest jako roczna i wynosi 5 mikrogramów na metr sześcienny powietrza (µg/m3). W zeszłym roku nie została przekroczona – stężenie wyniosło 2,9 µg/m3. We wcześniejszych okresach bywało gorzej. Roczne stężenia notowano na poziomach 4,9; 4,9; 9,0; 12,4; 9,7; 6,9; 10,8; 6,5; 12,4. W 2005 roku, gdy uruchomiono stację, było to 13,1.

Wracając do pików – w Kędzierzynie-Koźlu notorycznie zdarzają się trwające kilka godzin gwałtowne wzrosty stężenia benzenu nawet do ponad 200 µg/m3

Co dalej? Senator Peczkis zamierza doprowadzić teraz do przeprowadzenia szczegółowych pomiarów, co leży w gestii WIOŚ lub starostwa powiatowego. Czujniki miałby pracować w trybie ciągłym. To powinno pozwolić na dokładne określenie źródła pików.

- Koszty badań nie są wysokie, jeśli zestawić je z kosztami ponoszonymi przez nasze społeczeństwo. Należy to zatem zrobić. Owszem, roczna norma nie jest przekroczona, ale chwilowe gwałtowne wzrosty benzenu mogą nie pozostawać bez wpływu na zdrowie mieszkańców. Szczególnie dzieci i osób zmagających się z chorobami dróg oddechowych – uważa senator Peczkis. – Zamierzam także wystąpić do Ministra Środowiska o ustalenie chwilowych norm stężenia benzenu, aby emitenci nie mogli zasłaniać się normą roczną, a służby miały podstawę do działań – zapowiada senator.

Czytaj więcej:

Gwałtowne wzrosty stężenia toksycznego benzenu w nocy. Kto zatruwa powietrze w Kędzierzynie-Koźlu?

Kto truje nas benzenem? W urzędzie miasta powstaje zespół, który ma odpowiedzieć na to pytanie
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

abc 22.09.2016 17:29
Ludzie, doszkolcie się.... Dz.U. 2010 nr 16 poz. 87 Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 26 stycznia 2010 r. w sprawie wartości odniesienia dla niektórych substancji w powietrzu - ustala tzw. wartość odniesienia dla benzenu, która obowiązuje dla czasu uśredniania wynoszącego 1 godzinę i wynosi 30 ug/m3 czyli jest 6 x większa od normy średniorocznej. Wartość jednogodzinna może jednak być przekraczana dowolną ilość razy (tzn. może być nawet 10 i więcej razy większa w czasie 1 godziny) - natomiast w skali roku czas występowania przekroczeń 1-godzinnej wartości odniesienia nie może być większy niż 0.2% całego roku. Pan senator żadnego osiągnięcia uzyskując tę listę nie osiągnął, każdy ma prawo uzyskać taką informację od właściwych organów administracji (np. wydających pozwolenia na emisję) na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej. A szanujące się firmy, zwłaszcza legitymujące się systemem zarządzania jakością, powinny i nieraz tak robią - publikować informacje o swojej emisji w corocznych biuletynach, gdzie podaje się i wielkości z pozwolenia i wielkości faktyczne wynikające z pomiarów lub bilansów. Ale to teoria, a ile w praktyce dany zakład emituje - to jest już sprawa po pierwsze rzetelności dokumentacji będących podstawą do uzyskania pozwolenia, po drugie skuteczności organów wydajacych pozwolenia i kontrolnych - czy potrafią zarówno wniosek o pozwolenie (organ wydający pozwolenie) jak i rzeczywistą wielkość emisji (organ kontrolny) zweryfikować i sprawdzić, w tym pomiarowo wielkość emisji ze źródeł. Pomiary w terenie ustalające w omawianym przypadku sprawcę to osobny też bardzo trudny zakres. Podane informacje o wielkościach emisji są dziwne, ustalanie dopuszczalnej emisji ze spalania gazu (jeżeli mowa o gazie ziemnym) wygląda na działanie na wyrost, natomiast pozostałe wielkości emisji rocznych nie wskazują na możliwość występowania tak wysokich stężeń chwilowych, najprawdopdobniej ma miejsce emisja o charakterze innym niż ujęta w pozwoleniach, spowodowana jakimiś działaniami "na skróty" - albo te emisje w pozwoleniach są niedoszacowane. Generalnie świadczy to o słabości służb wszelakich zajmujących się ochroną środowiska w szczególności ochroną powietrza, zwłaszcza, że problem jak można wyczytać w internecie - trwa od wielu, wielu lat a pierwsze zdecydowane interwencje mieszkańców (pozwy sądowe) miały miejsce już w 2006 roku. Życzę powodzenia i wytrwałości !

saba 14.09.2016 10:38
no rzeczywiscie bohater !! :) upublicznil liste !! Gdzie ochrona srodowiska? Co na to Pani prezydent? Truja mieszkancow (siebie tez) i zadnych konsekwencji. Miasto mozliwosci...zenada.

po po 18.07.2016 17:46
na stronie wartera jest zdjęcie faceta w koszuli w paski - podobno to szef

Marek 14.07.2016 21:07
Kiedyś pracowałem w Blachowni - jeszcze za komuny. Była tam instalacja z benzenem. Byłem zdziwiony kiedy jeden z pracowników w nocy wypuszczał benzen z powietrze twierdząc że wtedy instalacja lepiej chodzi. Może zwyczaje się nie zmieniły - choć nie wiem czy ta instalacja jeszcze pracuje bo to było sporo lat temu.

Alina 14.07.2016 20:01
DO "Makaron". Od czegoś trzeba zacząć. To, że nikt do tej pory nie upublicznił nazw tych firm jest wiele mówiące. Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Teraz czas na dalsze działania.

Makaron 14.07.2016 16:31
I co z tego że upublicznił? Czy to równoznaczne z tym, że te firmy łamią prawo? Czy pan Peczkis teraz będzie siedział pod kominami i mierzył skalę wyziewów? Żeby nie wdychać tego świństwa trzeba się wyprowadzić, albo całkowicie zakazać emisji. Nie ma trzeciego wyjścia. NIE MA!!!!!!!!!!!! Peczkis jak i cały pis działa pod publiczkę. efektywność zero.

Jorguś 14.07.2016 15:04
Brawo panie Senatorze. Dziękujemy za upór i konsekwencję. Czekamy teraz na dalsze kroki. Jeszcze raz wielkie dzięki !!!!!!!!!!!

Bartodziej O. 14.07.2016 14:27
Nie lubię PISu, ale jak panu Peczkisowi się uda walka z tym świństwem - ma mój głos.

Gąska Balbinka 14.07.2016 13:03
Gdzie można sprawdzić jakie jest stężenie benzopirenu w powietrzu? Bo sam benzen przy nich to mały "pikuś"

były pracownik ZCHB 14.07.2016 12:59
Komin z którego nocą wydobywa się smród (z pewnością wraz z benzenem) uniemożliwiający oddychanie jest własnością firmy WARTER Sprawdzone organoleptycznie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ