Aż pięć firm znajdujących się w rejonie Kędzierzyna-Koźla używa w swoich procesach technologicznych benzenu i emituje go do powietrza. Nie była to wiedza tajemna. Każda z nich ma urzędowe pozwolenia. Dotąd jednak w przekazach publicznych wskazujących na źródło benzenu mówiło się tylko o lokalizacji gdzieś na terenie dawnych zakładów chemicznych w Blachowni. Teraz wiadomo nie tylko kto, ale także ile benzenu wypuszcza do powietrza. Pytaniem otwartym pozostaje nadal, kto jest odpowiedzialny za nocne, gwałtowne wzrosty stężenia tego toksycznego związku.
Firmy używające benzenu i emitujące go do powietrza działają na podstawie pozwolenia zintegrowanego bądź pozwolenia na emitowanie gazów lub pyłów do powietrza. Służby odpowiedzialne za ochronę środowiska dokładnie wiedzą więc, które to zakłady. W trwającej od lat debacie publicznej na temat benzenu w Kędzierzynie-Koźlu jak dotąd jednak ich lista się nie pojawiła.
Wyjaśnieniem, kto jest odpowiedzialny za obecność tego związku w powietrzu, od początku sprawowania mandatu zajmuje się senator Grzegorz Peczkis. Po wymianie korespondencji z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska w Opolu wydobył listę firm używającym go w swoich procesach produkcyjnych. Właśnie ją upublicznił.
- Benzen jest związkiem co najmniej nieobojętnym dla zdrowia i życia ludzkiego. To substancja uznawana za szkodliwą, a wręcz rakotwórczą. Kędzierzyn-Koźle należy do najbardziej zatrutych nim miast w Europie. Najwyższy czas wyjaśnić, skąd bierze się on w powietrzu i podjąć kroki, które to zjawisko zlikwidują. To duży problem społeczny – mówi Grzegorz Peczkis.
Z danych przekazanych senatorowi przez WIOŚ wynika, że głównym emitentem benzenu w Kędzierzynie-Koźlu wśród podmiotów posiadających zezwolenia jest Petrochemia Blachownia. Spółka jest jego producentem. W 2015 roku wyemitowała 187 kg benzenu. Następny jest zakład należący do spółki Warter, która wykorzystuje komponent zawierający benzen do produkcji oleju opałowego. W 2015 roku wyemitowała 11 kg benzenu. Kolejne to Tameh, Elektrownia Blachownia. Źródłem emisji jest proces energetycznego spalania gazu. Ilość wyemitowanego benzenu w 2015 roku to 4 kg. Benzen emituje również koksownia w Zdzieszowicach należąca do Arcelor Mittal Poland. W 2015 roku było go 27 kg.
Kontrole WIOŚ nie wykazały, by któryś z tych podmiotów przekroczył limit emisji benzenu dopuszczony w pozwoleniu, w związku z tym obecnie nie trwają żadne postepowania zmierzające do wymierzenia im kar pieniężnych. Firmy ponoszą opłaty za wprowadzanie zanieczyszczeń do powietrza.
W Kędzierzynie-Koźlu jest jeszcze jeden emitent benzenu, ale zgodnie z przepisami nie potrzebuje on pozwoleń. To Centralna Oczyszczalnia Ścieków Zakładu Energetyki Blachownia. Według danych WIOŚ w 2015 roku wyemitowała aż 201 kg benzenu.
Potwierdza się zatem to, na co wskazywano od lat – źródło benzenu, pomijając koksownię, rzeczywiście ulokowane jest na terenie dawnych zakładów chemicznych w Blachowni. Kto jednak jest odpowiedzialny za tak zwane piki, czyli notowane przez stację pomiarową WIOŚ na osiedlu Piastów, przeważnie w nocy, gwałtowne wzrosty stężenia benzenu?
Jest jeszcze problem - z dopuszczalną normą stężenia benzenu w powietrzu. Ta określona jest jako roczna i wynosi 5 mikrogramów na metr sześcienny powietrza (µg/m3). W zeszłym roku nie została przekroczona – stężenie wyniosło 2,9 µg/m3. We wcześniejszych okresach bywało gorzej. Roczne stężenia notowano na poziomach 4,9; 4,9; 9,0; 12,4; 9,7; 6,9; 10,8; 6,5; 12,4. W 2005 roku, gdy uruchomiono stację, było to 13,1.
Wracając do pików – w Kędzierzynie-Koźlu notorycznie zdarzają się trwające kilka godzin gwałtowne wzrosty stężenia benzenu nawet do ponad 200 µg/m3
Co dalej? Senator Peczkis zamierza doprowadzić teraz do przeprowadzenia szczegółowych pomiarów, co leży w gestii WIOŚ lub starostwa powiatowego. Czujniki miałby pracować w trybie ciągłym. To powinno pozwolić na dokładne określenie źródła pików.
- Koszty badań nie są wysokie, jeśli zestawić je z kosztami ponoszonymi przez nasze społeczeństwo. Należy to zatem zrobić. Owszem, roczna norma nie jest przekroczona, ale chwilowe gwałtowne wzrosty benzenu mogą nie pozostawać bez wpływu na zdrowie mieszkańców. Szczególnie dzieci i osób zmagających się z chorobami dróg oddechowych – uważa senator Peczkis. – Zamierzam także wystąpić do Ministra Środowiska o ustalenie chwilowych norm stężenia benzenu, aby emitenci nie mogli zasłaniać się normą roczną, a służby miały podstawę do działań – zapowiada senator.
Czytaj więcej:
Gwałtowne wzrosty stężenia toksycznego benzenu w nocy. Kto zatruwa powietrze w Kędzierzynie-Koźlu?
Kto truje nas benzenem? W urzędzie miasta powstaje zespół, który ma odpowiedzieć na to pytanie
Reklama
Senator Grzegorz Peczkis upublicznił listę firm emitujących benzen w rejonie Kędzierzyna-Koźla
- Grzegorz Stępień
- 14.07.2016 10:09
Napisz komentarz
Komentarze