Spokój rodziców wypoczywających z dziećmi na jednym z największych placów zabaw w mieście zmącił nieproszony gość. Na młodą żmiję natrafił nasz czytelnik Grzegorz, który postanowił ostrzec innych rodziców.
Przechadzając się wraz z dzieckiem po placu przy ulicy Wieczorka pan Grzegorz natrafił na młodą żmiję zygzakowatą. Gad pełzał w okolicy wejścia na plac zabaw, przy budkach, w których składowany jest sprzęt.
- Co prawda malutka, ale różnie bywa. Roczny synek kuzynki biegał w jej pobliżu. Jakbyście mogli pomóc w poinformowaniu przede wszystkim rodziców, żeby uważali na dzieci – napisał nasz czytelnik.
Pan Grzegorz zareagował natychmiast. Udało mu się zagonić żmiję do plastikowej butelki, następnie wezwał na miejsce strażników miejskich. Po kilkudziesięciu minutach zwierzę trafiło do Jana Piskonia, weterynarza, który na zlecenie gminy zajmuje się dzikimi zwierzętami na terenie Kędzierzyna-Koźla.
Rodzice obawiają się, że skoro na placu zabaw znalazł się młody osobnik, to niewykluczone, że w pobliżu znajduje się całe gniazdo żmij.
- To niekoniecznie musi być gniazdo, bardziej prawdopodobne, że młody osobnik zabłąkał się w okolice placu zabaw. Wąż był za mały, żeby wyrządzić komuś krzywdę. Pamiętajmy, że nawet dorosły osobnik nie zaatakuje nas, jeśli go do tego nie sprowokujemy – mówi Jan Piskoń.
Również przedstawiciele urzędu miasta uspokajają, zapewniając, że nie ma powodów do paniki. – To odosobniony przypadek, nie mieliśmy wcześniej żadnych tego typu zgłoszeń. Przyglądamy się bacznie tej sprawie, jeśli sytuacja powtórzyłaby się, to będziemy reagować. Póki co nie ma ku temu powodów – mówi Gabriela Helbin-Golasz z wydziału ochrony środowiska i rolnictwa urzędu miasta.
Niedaleko placu zabaw, na którym znaleziono żmiję, urząd miasta ustawił tabliczki ostrzegające przed tymi gadami: W Kędzierzynie-Koźlu pojawiły się tabliczki ostrzegające przed żmijami. Jest się czego bać?
Ojciec z dzieckiem podczas spaceru natknął się na młodą żmiję. Pełzała po placu zabaw
- 09.09.2016 08:33
Napisz komentarz
Komentarze