Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 14 maja 2024 15:49
Reklama
Reklama

Próba sił między związkowcami a prezydent Nowosielską. Kto wyszedł z niej zwycięsko?

Bój o wyższy dodatek za wychowawstwo dla nauczycieli kędzierzyńsko-kozielskich szkół związkowcy toczyli na dwóch frontach: w starostwie powiatowym, gdzie ostatecznie uzyskali wszystko, czego żądali, i w urzędzie miasta. Tu sprawy poszły już jednak jak po grudzie. – Mam wieloletnie doświadczenie w negocjacjach ze związkami zawodowymi, chciałam te reguły, które obowiązywały w Grupie Azoty, wprowadzić do samorządu – mówi o zakończonych impasem negocjacjach prezydent Sabina Nowosielska.

Szkoły średnie w Kędzierzynie-Koźlu prowadzi starostwo, a podstawówki i gimnazja urząd miasta. Na zasadniczą część wynagrodzenia nauczycieli samorządy nie mają wpływu. Ale do nich należy chociażby ustalenie stawki dodatku za tak zwane wychowawstwo.  W ostatnich miesiącach nauczycielskie związki zawodowe postanowiły zawalczyć o jego podwyżkę.

Na pierwszy ogień poszło starostwo – czytaj więcej na ten temat. Zaproponowana przez zarząd powiatu podwyżka z 65 do 80 zł była jednak grubo poniżej oczekiwań związkowców. Dlatego radni Prawa i Sprawiedliwości w radzie powiatu zagłosowali przeciw budżetowi starostwa na ten rok – szefem klubu jest Andrzej Lachowicz, który jednocześnie przewodniczy miejscowym strukturom nauczycielskiej „Solidarności”. Później starostwo zaczęło mięknąć. Najpierw poinformowało, że od przyszłego roku dodatek wyniesie 130 zł (więcej na ten temat). A później dość nieoczekiwanie zarząd zgodził się, aby wyniósł on 150 zł już teraz (więcej na ten temat). Na ostatniej sesji rady powiatu wprowadzono odpowiednie zmiany do uchwały budżetowej, aby wypłata wyższego dodatku była możliwa.

- Oczywiście cieszę się, że sprawy tak się potoczyły, ale to nie my tu jesteśmy ważni, a nauczyciele-wychowawcy, którym za ciężką pracę ta podwyżka się po prostu należała jak mało komu – komentował po sesji Andrzej Lachowicz.

Klimat dla podwyżek nie udzielił się w urzędzie miasta. Na początku roku związkowy spotkali się z prezydent Sabiną Nowosielską i wiceprezydentem Wojciechem Jagiełłą. Podobno ustalono wtedy, jaka będzie wysokość dodatku (podwyżka do 120 zł z obecnych 80 zł, ale dopiero od nowego roku szkolnego), ale później okazało się, że z tych rozmów każdy wyniósł co innego – więcej na ten temat. Nauczycielska „Solidarność” w dalszym ciągu domagała się, aby dodatek wyniósł 150 zł. Prezydent Sabina Nowosielska nie zamierzała jednak ustąpić.

- Podczas spotkania z przedstawicielami związków poinformowaliśmy, że gminy nie stać na to, aby ten dodatek był podniesiony praktycznie z miesiąca na miesiąc i że możemy to zrobić we wrześniu. Na moje pytanie, czy przedstawiciele związków ustalili wspólne żądania (poza Lachowiczem w negocjacjach brała także udział Anna Zielińska z ZNP – red.), usłyszeliśmy, że nie, a więc wyszliśmy z pokoju, aby mogli ustalić stanowisko – odsłania kulisy spotkania Sabina Nowosielska. – Ostatecznie wynegocjowaliśmy podwyżkę do 120 złotych od września. Później zszokowało mnie, bo dostałam pismo z Solidarności, że właściwie żadnych negocjacji i ustaleń nie było – stwierdza prezydent.

Na tym negocjacje się zakończyły. Mimo to podwyżka dodatku za wychowawstwo dla nauczycieli i tak będzie – w kształcie, o którym rozmawiano, a więc do 120 zł od września. W tegorocznym budżecie miasta trzeba było zarezerwować na ten cel 56 tys. zł. Niezbędne zmiany w uchwale radni wprowadzili na wczorajszej sesji.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ