Nastroje w kraju po protestach lekarzy i teraz górników, a więc sfer zatrudnienia powiązanych z finansowaniem publicznym, w jakiejś mierze znalazły odzwierciedlenie na szczeblu lokalnym. Powiat kędzierzyńsko-kozielski ma budżet na pierwszy pełny rok nowej kadencji, ale uchwała nie została przyjęta jednomyślnie. Przeciw głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy domagali się przeznaczenia większych pieniędzy na wynagrodzenia dla nauczycieli i urzędników.
Starosta powiatu, w przeciwieństwie do władz miasta, ma ten komfort, że w poprzedniej kadencji również pełniła swój urząd, a więc nie dziedziczy projektu budżetu po poprzednikach. Nie musi się także obawiać – tu sytuacja powiatu i miasta jest już zbieżna – że tak ważne uchwały jak roczny plan dochodów i wydatków nie zostaną przyjęte, co miałoby poważne konsekwencje. Obecny zarząd powiatu tworzony przez koalicję Platformy Obywatelskiej i Mniejszości Niemieckiej ma mocne umocowanie w radzie powiatu, gdzie radni obu ugrupowań dysponują większością szabel. To nie odbiera jednak determinacji opozycji tworzonej głównie przez radnych Prawa i Sprawiedliwości. W piątek podczas sesji jej radni pokazali, że potrafią postawić na swoim, głosując przeciw budżetowi powiatu na 2015 rok. Wcześniej projekt negatywnie zaopiniowała komisja budżetu. Poszło o podwyżki dla nauczycieli z placówek oświatowych podległych powiatowi oraz dla pracowników starostwa.
- Chodzi nam o podwyżki dla nauczycieli za wychowawstwo klas. Obecnie są one u nas jednymi z najniższych w kraju, a obowiązki nakładane na wychowawców przez ministerstwo i kuratoria są coraz większe. W związku z tym presja na tych ludzi jest tak duża, że kwota, która teraz obowiązuje, jest nieadekwatna do wkładu pracy. Sprawa druga to fakt, że w budżecie nie było zaplanowanych środków na podwyżki w sferze samorządowej. Ci pracownicy również słusznie żądają, aby ich wynagrodzenia zostały podniesione – tłumaczy Andrzej Lachowicz, przewodniczący klubu radnych PiS, a jednocześnie szef nauczycielskiej Solidarności w Kędzierzynie-Koźlu.
Skąd miały pochodzić pieniądze na sfinansowanie podwyżek? Lachowicz wskazuje tak zwane wolne środki, a więc fundusze niewydane w zeszłym roku. Na komisji budżetowej radni mieli usłyszeć, że ich pula może sięgnąć aż 2 mln zł.
- Budżet nie jest z gumy (…) Jeżeli kwestie tych dwóch podwyżek dla niektórych przekładają się na ocenę całego budżetu powiatu, jest to troszkę niepoważne – komentuje oczekiwania opozycji starosta Małgorzata Tudaj. – Nad kształtem budżetu pracowaliśmy kilka miesięcy. Zdecydowaliśmy jako zarząd, że dodatek za wychowawstwo zostanie podniesiony o 15 złotych. Mam świadomość, że to może być za mało i niewspółmiernie do wykonywanej przez nauczycieli pracy. Na ten moment na więcej nas po prostu nie stać. Co do podwyżek dla pracowników starostwa, zostaną one wprowadzone od marca. Wzrosty wynagrodzeń postulowane przez niektórych radnych będą więc realizowane, ale w takiej skali, na jaką możemy sobie obecnie pozwolić – tłumaczy starosta Małgorzata Tudaj.
Starosta poinformowała na sesji, że na podwyżki dla urzędników starostwa zarezerwowano jak na razie 94 tys. zł. Jest ich około stu.
Podwyżka o 15 zł w sytuacji, gdy wynagrodzenia nauczycieli w powiatowej oświacie od lat stoją w miejscu, według Lachowicza została odebrana w środowisku jako „żenująca jałmużna”. W kwestii planowanych podwyżek dla nauczycieli opozycja w stosunku do zarządu kieruje się ograniczonym zaufaniem.
- Podwyżki nie zostały wprost zawarte w budżecie. O tym się mówi, a od mówienia do realizacji czasem droga bardzo daleka. Nasza ocena budżetu jest negatywna. Niemiej cały czas jesteśmy gotowi do rozmów i współpracy z zarządem powiatu. Nie jesteśmy opozycją, która neguje wszystko, ale nie możemy godzić się na decyzje, które nie są poparte racją społeczną – deklaruje Andrzej Lachowicz.
Dochody powiatu przewidywane w uchwale budżetowej w tym roku wyniosą 91 mln zł. W tej kwocie dochody bieżące to 79 mln zł, a majątkowe 11 mln zł. Łączne wydatki starostwa przekroczą 92 mln zł. Wydatki bieżące zaplanowano na poziomie 78 mln zł. Z tej puli powiat najwięcej wyda na utrzymanie swoich placówek oświatowych. Wydatki majątkowe, a więc pieniądze na inwestycje i zakupy, sięgną prawie 15 mln zł. Deficyt budżetowy rzędu 1,7 mln zł powiat zamierza sfinansować z wolnych środków oraz kredytu bankowego. Największe inwestycje starostwo będzie realizować na drogach.
Powiat ma budżet, ale bez poparcia opozycji. Chcieli większych podwyżek
- Grzegorz Stępień
- 30.01.2015 20:07
Napisz komentarz
Komentarze