Nierozsądny kierowca, którego samochód w niedzielę stoczył się na jedną z plaż przy akwenie Dębowa, trafił już w ręce policji. Mężczyzna pochodzący z Mołdawii mógł być nietrzeźwy. Wciąż jednak trwają czynności wyjaśniające.
Od tragedii było o włos. Na szczęście udało jej się uniknąć, a to dzięki szybkiej reakcji jednego z plażowiczów, który dokładnie w chwili, kiedy pojazd staczał się bez kierowcy w środku, zaczął krzyczeć, stawiając na nogi pozostałych plażowiczów
Więcej: Auto zaczęło staczać się na ludzi plażujących w Dębowej. Mogło dojść do tragedii
Na miejsce została wezwana policja. Kierowca uciekł, lecz niedaleko. Został zatrzymany w Koźlu.
- Tuż po godzinie 12 otrzymaliśmy zgłoszenie, że na plażę przy akwenie Dębowa stoczył się samochód. Funkcjonariusze dokonali czynności wyjaśniających, chwilę później zostali powiadomieni przez świadka, że mężczyzna z auta przebywa na terenie Koźla – mówi Magdalena Nakoneczna z kędzierzyńsko-kozielskiej policji.
Policjanci zatrzymali 31-letniego obywatela Mołdawii. Obecnie trwają czynności wyjaśniające. Jak informuje policja, mężczyzna przyznał się, że zostawił pojazd na wzniesieniu, nie zaciągając hamulca ręcznego. Sprawdzane jest również to, czy w momencie zdarzenia był trzeźwy.
Reklama
Jego samochód staczał się wprost na plażowiczów. Mołdawski kierowca namierzony przez policję
- 29.07.2019 17:22
Napisz komentarz
Komentarze