Złapał jednego z nich, teraz inni grożą mu śmiercią i chcą skrzywdzić jego córkę. Mimo to taksówkarz z Kędzierzyna-Koźla, który ujął dorosłego mężczyznę czekającego na spotkanie z jego 12-letnią córką, nie odpuszcza pedofilom. Stworzył petycję, w której domaga się drakońskiego zaostrzenia prawa za czyny seksualne wobec dzieci. Podpisało się pod nią już prawie 10 tysięcy osób z całej Polski.
Sprawa ma swój początek w lutym tego roku, gdy pan Krzysztof odkrył, że jego 12-letnia córka prowadzi korespondencję z dorosłym mężczyzną przez komunikator internetowy. Zawierała obsceniczne zdjęcia i propozycje seksualne. Pan Krzysztof postanowił zastawić na zwyrodnialca pułapkę. Udając córkę, umówił się z nim w galerii handlowej. Wcześniej ojciec sprawdził, jak wygląda. Gdy tylko namierzył mężczyznę, dokonał obywatelskiego zatrzymania, następnie przekazał 26-latka policji.
Jak się później okazało, tego samego dnia 26-latek został puszczony wolno. Ostatecznie jednak on i jeszcze jeden mężczyzna usłyszeli w Prokuraturze Rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu zarzuty, zostali objęci dozorem policyjnym i musieli uiścić poręczenie majątkowe. Za składanie propozycji seksualnych dziecku jednemu z nich grożą 2 lata więzienia, drugi, u którego znaleziono treści pedofilskie, może spędzić w więzieniu 5 lat. Pan Krzysztof uważa, że kary są śmiesznie niskie. Dlatego po raz drugi postanowił działać.
- Uważam, że należy zmienić prawo. Obowiązujące kary dla pedofilów są zbyt niskie. Tego rodzaju przestępstwo powinno być zagrożone karą 25 lat więzienia oraz kastracją chemiczną. Powinno stosować się też bezwzględny areszt - mówi ojciec 12-latki.
Pod jego petycją do polskich władz w internecie podpisało się już prawie 10 tys. osób. Wciąż można to zrobić - kliknij, aby przejść. Pan Krzysztof kontaktował się już również z przedstawicielami Ministerstwa Sprawiedliwości i innych instytucji.
Niestety, wytoczenie ciężkich dział przeciw pedofilom ma też dla niego i jego rodziny przykre skutki. Jeden z internautów trafił na wpisy zamieszczone na forach zrzeszających pedofilów, gdzie anonimowe osoby życzą mieszkańcowi Kędzierzyna-Koźla śmierci, a jego córce zgwałcenia. Najgorsze, że podano także jego dane wraz z adresem, a nawet zamieszczono zdjęcia dziewczynki wraz z informacją, gdzie chodzi do szkoły.
"Zapłacę za spalenie taksówki, gwałt na córce, ciężkie uszkodzenie ciała, likwidację" - to tylko fragment jednego z wpisów.
Pan Krzysztof złożył na policji zawiadomienie w sprawie gróźb karalnych. Namierzenie autorów wpisów może być jednak bardzo trudne. Fora, na których pojawiły się groźby w stosunku do mieszkańca Kędzierzyna-Koźla i wielu innych osób, także publicznych, częściowo znajdują się w tzw. "darknecie". To część sieci funkcjonująca poza popularnymi wyszukiwarkami, przeważnie na zagranicznych serwerach, gdzie dane są wielokrotnie szyfrowane. Pedofile i inni przestępcy czują się tam zupełnie bezkarnie.
- Nie dam się zastraszyć, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że zagrożenie jest, tacy ludzie mogą być nieobliczalni, ale po tym, co spotkało moją córkę, chcę podjąć walkę o to, by prawo lepiej chroniło dzieci - stwierdza pan Krzysztof.
Reklama
Ojciec z Kędzierzyna-Koźla wytoczył wojnę pedofilom. Stanęły za nim tysiące osób z całej Polski
- 22.03.2019 09:14
Napisz komentarz
Komentarze