Od stycznia 2025 roku obowiązują przepisy zakazujące wyrzucania tekstyliów do pojemników na odpady zmieszane. Odpady tekstylne to szeroka kategoria obejmująca nie tylko zużytą odzież, taką jak spodnie, kurtki czy bielizna, ale również zasłony, firany, obicia mebli, ręczniki, dywany, buty, torebki, paski, plecaki, zabawki pluszowe oraz inne wyroby ze skóry i tkanin.
Wszystkie te przedmioty powinny być obecnie przekazywane do odpowiednich punktów zbiórki lub kontenerów przeznaczonych specjalnie na tekstylia. Te jednak zapełniają się w błyskawicznym tempie - często już kilka dni po ostatnim odbiorze. W efekcie wokół kontenerów tworzą się dzikie składowiska - nie tylko z odzieży, ale również z przedmiotów całkowicie nieprzeznaczonych do recyklingu tekstyliów.

- Na Goździków w Pogorzelcu walają się stare butelki, materace, gałęzie, a nawet azbestowe dachówki. Część rzeczy podrzucają działkowicze podczas wiosennego sprzątania ogródków - mówią mieszkańcy. Teren ten należy do gminy, a sprawa została zgłoszona do straży miejskiej blisko dwa tygodnie temu. Mimo to do dziś nie podjęto działań porządkowych.
Obok kontenerów bardzo często zobaczyć można też również pozostawione worki. Niekiedy są one później rozrywane i stare ubrania walają się wokół.
O problem zapytaliśmy na ostatniej konferencji prasowej władz miasta. Prezydent Sabina Nowosielska potwierdza, że straż miejska interweniuje wobec podmiotów zajmujących się zbiórką odpadów tekstylnych w pojemnikach, jeśli panuje wokół nich nieporządek. Zaleca jednak mieszkańcom, aby pozbywać się odpadów tekstylnych w termiach zbiórek wyznaczonych przez Czysty Region.
- Te akcje okazały się strzałem w dziesiątkę, bo zebrano naprawdę bardzo dużo odpadów tekstylnych. Warto więc śledzić informacje, gdzie i w jakim terminie dostępne są te pojemniki. To ma miejsce na każdym osiedlu - mówi prezydent Sabina Nowosielska.
Możliwe też, że nawet, gdy w pojemnikach z czerwonym krzyżem jest jeszcze miejsce, część osób i tak zostawia worki obok. Prezydent Nowosielska była świadkiem takiej sytuacji. Po upomnieniu okazało, że odpady bez problemu wpadły do środka.
W odpowiedzi na rosnące problemy, w wiatach śmietnikowych pojawiły się informacje o tzw. zbiórkach akcyjnych. Odbywają się one raz w miesiącu - przez pięć dni roboczych, zawsze od ostatniego poniedziałku miesiąca. Mimo to część mieszkańców wciąż pozostawia worki z odzieżą przy przepełnionych kontenerach, licząc na ich późniejszy odbiór.
Warto zauważyć, że problem zaśmieconych okolic kontenerów nie dotyczy wyłącznie Kędzierzyna-Koźla. W wielu miejscowościach w Polsce obserwuje się stopniowe wycofywanie pojemników na tekstylia. Gminy wzywały właścicieli kontenerów do regularnego opróżniania pojemników i utrzymywania porządku w ich otoczeniu. W wielu przypadkach obowiązki te były realizowane jedynie częściowo lub wcale. Zamiast podjąć działania naprawcze i poprawić jakość usług, firmy odpowiedzialne za kontenery decydowały się na ich usunięcie.
W związku z zaistniałą sytuacją, nasza redakcja skontaktowała się z Polskim Czerwonym Krzyżem, zadając pytania dotyczące m.in. zwiększenia częstotliwości odbioru odzieży i tekstyliów pozostawionych obok kontenerów oraz odpowiedzialności za uprzątnięcia terenu wokół. Do chwili publikacji tego materiału nie otrzymaliśmy odpowiedzi na żadne z powyższych pytań.
Napisz komentarz
Komentarze