Idea Złombolu powstała w 2007 roku, kiedy grupa pasjonatów postanowiła wybrać się w daleką podróż starym samochodem, a przy okazji zebrać pieniądze na rzecz domu dziecka. Z roku na rok wydarzenie rozrastało się, w 2016 roku po raz pierwszy na trasę Złombolu wyjechało ponad 500 załóg, a suma zebranych środków przekroczyła miliona złotych.
Wśród uczestników 12. edycji imprezy znaleźli się Janusz Kopeć z Bierawy, Piotr Górski z Kędzierzyna-Koźla i Andrzej Gołąbek z Januszkowic. Trójka przyjaciół za trzy tysiące złotych odkupiła wysłużonego żuka od druhów z OSP Brzeźce (uczestnicy Złombolu wyruszają na trasę samochodami pochodzącymi z byłych krajów komunistycznych).
Przygotowania do wyjazdu trwały kilka tygodni. Choć 21-letni samochód miał przebieg zaledwie 21 tysięcy kilometrów, to potrzeba było sporo pracy, aby bez przykrych niespodzianek pokonać trasę o długości ponad 1,5 tysiąca kilometrów na grecki przylądek Sithonia.
W tym roku do rajdu zgłosiła się rekordowa liczba ponad 800 załóg. Uczestnicy Złombolu wyjechali na trasę 1 września z parkingu pod katowickim Spodkiem, a warunkiem ukończenia wyprawy był dojazd na miejsce do 5 września. Udało się - Janusz Kopeć, Piotr Górski i Andrzej Gołąbek znaleźli się w gronie załóg, które dotarły do celu na czas. W niedzielę, 9 czerwca Żuk z załogą na pokładzie powrócił do Kędzierzyna-Koźla.

Foto: archiwum prywatne
Napisz komentarz
Komentarze