Mali, żółciutcy i gumowi, tak właśnie wyglądali zawodnicy nietypowej rywalizacji na przystani „Szkwał”. Wyścig gumowych kaczek to prawdziwe sportowe emocje, zażarte kibicowanie i radość ze zwycięstwa. Wszystko po to, aby pomóc Miłoszowi w walce z chorobą.
Miłosz Klimczak od lat zmaga się z trudną chorobą, jaką jest zanik mięśni. Mężczyzna zbiera pieniądze na leczenie, które zwiększa jego szanse na zdrowie. Za nim już wiele kosztownych zabiegów, po których poprawa jest odczuwalna, jednak potrzebne są kolejne - równie trudne i niestety także kosztowne.
Miłosz nie należy do osób, które po prostu oczekują pomocy. Uważa, że należy dać coś od siebie, zamiast siedzieć bezczynnie i rozpaczać. Jest pełen nadziei i energii do działania. Tym razem wpadł na pomysł zorganizowania w Kędzierzynie-Koźlu wyścigu gumowych kaczek. Impreza odbyła się dziś (16 czerwca) na przystani „Szkawał” w Koźlu.
- Jestem szczęśliwy, że przyszło tyle osób. Bardzo dziękuję wszystkim sponsorom i tym, którzy mi pomagają, są ze mną i wspierają moją walkę o życie. Emocje podczas wyścigu były ogromne, o mały włos nie wyskoczyłem z wózka – śmieje się Miłosz.
Każda kaczka to cegiełka w cenie 20 zł, z której dochód zostanie przeznaczony na leczenie Miłosza. W wyścigu wzięło 321 kaczek. Kaczki zostały wrzucone do rzeki i popłynęły z nurtem w kierunku mety. Zwycięska kaczka miała numer 207. Jej właściciel wygrał weekend w Wiśle, miejsce drugie to rower, trzecie tablet. Nagrody przyznawano również kolejnym kaczkom, które dopłynęły do mety najszybciej.
Reklama
321 gumowych kaczek ścigało się Odrą. Niecodzienne zawody w szczytnym celu
- 16.06.2018 17:19
Napisz komentarz
Komentarze