Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 18 października 2024 07:35
Reklama
Reklama

Dla kogo rola w „Trudnych sprawach”? Casting do seriali w Kędzierzynie-Koźlu. ZDJĘCIA

Dla kogo rola w „Trudnych sprawach”? Casting do seriali w Kędzierzynie-Koźlu. ZDJĘCIA
„Gdzie są pieniądze, które miałam w portfelu, znowu mnie okradłaś! Najlepiej od razu się przyznaj!” „Wziąłem łopatę, zabiłem go i zrobiłbym to jeszcze raz. On zgwałcił moją córkę!” „Ciągle szlajasz się z tą małolatą, ja ci już nie wystarczam?” – to tylko próbka dialogów, które niosą się dziś po korytarzach Miejskiego Ośrodka Kultury w Kędzierzynie-Koźlu. Trwa casting do paradokumentalnych seriali telewizyjnych.

Przesłuchania prowadzi producent telewizyjny Tako Media, który m.in. dla telewizji Polsat realizuje produkcje w konwencji seriali paradokumentalnych. To na przykład „Trudne sprawy”. „Dlaczego ja?”, „Detektywi w akcji” albo „Pamiętniki z wakacji”. Nie ma żadnych warunków wstępnych poza tym, że casting jest zarezerwowany dla osób, które dotąd nie brały udziału w przesłuchaniach Tako Media lub było to przynajmniej dwa lata temu. Ale już osoby, które załapią się na rolę, muszą na przykład liczyć się z koniecznością spędzenia na zdjęciach aż czterech miesięcy w… słonecznej Hiszpanii. Oczywiście zakwalifikowani aktorzy za swoją pracę otrzymują gażę.

-  Każdy może przyjść na nasz casting i każdy ma takie same szanse. Szukamy zarówno dzieci, jak i osób dojrzałych i wszystkich pomiędzy. Kobiet i mężczyzn – mówi Karolina Kasperek z Tako Media. – Naszym głównym kryterium jest naturalność, spontaniczność, łatwość wyrażania emocji i swobodnej improwizacji. Dla wielu osób to właśnie na castingach zaczyna się przygoda z telewizją – dodaje.

Jak wygląda casting? Początkowo zupełnie niewinnie – trzeba przedstawić się przed kamerą i powiedzieć kilka słów o sobie. Potem kandydaci rzucani są na aktorski żywioł w naładowanych emocjami dialogach. Każdy casting kończy się brawami.

Mieszkańcy, którzy przyszli na casting, zapewniają, że do sprawy podchodzą na zupełnym luzie, choć oczywiście stres też jest.

- Nadarzyła się okazja, więc czemu nie spróbować. Pierwszy raz uczestniczę w tego rodzaju castingu, zobaczę jak to jest. A gdyby coś z tego wyszło, też bardzo fajnie. W końcu kto nie marzy o wielkiej karierze w telewizji – śmieje się Małgorzata Płaczek, którą na castingu wspierała mama.

Powiązane galerie zdjęć:

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ