Dwaj śmiałkowie, którzy podjęli się próby przepłynięcia łodzią wiosłową z Koźla do Londynu musieli przedwcześnie zakończyć swoją podróż. Po 16 dniach od wyruszenia w trasę łódź Krzysztofa Więckiewicza i Piotra Furmana zatonęła.
Ekspedycja dwóch Polaków odbiła się szerokim echem w całym kraju. Krzysztof Więckiewicz i Piotr Furman zdecydowali się na próbę dopłynięcia łodzią wiosłową z Koźla do Londynu. Wyprawie przyświecał szlachetny cel: zbiórka pieniędzy na cele charytatywne oraz promowanie żeglugi śródlądowej.
Poprzedzona wielomiesięcznymi przygotowaniami wyprawa miała zakończyć się po około 25 dniach. Niestety, stało się inaczej. Wczoraj łódź śmiałków uległa poważnej awarii na Morzu Północnym. O czym obaj panowie opowiedzieli w nagraniu Wideo zamieszczonym na portalu Facebook - Nasza łódź zaczęła tonąć na Morzu Północnym. Mimo tego, że była naprawiana, uszczelniana i naprawdę solidnie zrobiona, zatonęliśmy(...) Wezwaliśmy coast guard i zostaliśmy zabrani śmigłowcem przez bundeswehrę do szpitala. Łódka została na morzu, my jesteśmy w szpitalu cali i zdrowi. Wygląda na to, że nasz rejs dobiegł końca. Nie jesteśmy w stanie nic więcej powiedzieć.
Reklama
Smutny koniec wyprawy do Londynu. Łódź Więckiewicza i Furmana zatonęła
- KK24
- 04.09.2017 07:50
Napisz komentarz
Komentarze