Polskie Koleje Państwowe rozstrzygnęły już przetarg na dokończenie remontu dworca w Kędzierzynie-Koźlu. Umowa z poprzednim wykonawcą została zerwana, w wyniku czego prace zostały wstrzymane na kilka miesięcy.
Oferty w przetargu złożyły dwie firmy – na 13,6 i 11,4 mln zł. PKP wybrały tańszą, należącą do firmy SKB Development z Łodzi. Wykonawca od chwili podpisania umowy będzie miał 27 tygodni na dokończenie remontu. Prace powinny zakończyć się więc pod koniec roku. Roboty ma sporo – poprzeni wykonawca zrealizował tylko kilka procent harmonogramu.
Umowa z pierwszą firmą opiewająca na ponad 10 mln zł została zerwana atmosferze skandalu. Latem zeszłego roku osoby pracujące na placu budowy dworca urządziły tam awanturę, domagając się głównie wypłaty zaległych wynagrodzeń i właściwych umów zatrudnienia. Emocji było tyle, że na miejscu musiała interweniować policja, a nawet pogotowie - oberwało się kierownikowi budowy. Kolej wzięła sprawy pod lupę i wytknęła firmie niewłaciwe wykonawstwo prac. W październiku umowa została zerwana. Gdyby do tego nie doszło, remont dworca byłby już dziś na finiszu.
Pierwszy przetarg na wyczekiwany od lat remont kędzierzyńskiego dworca koleje rozpisały już na początku 2013 roku, gdy zlecono wykonanie dokumentacji projektowej. Kilka miesięcy później było już wiadomo, jak zabytek będzie wyglądał po przebudowie. Inwestycja obejmie budynek dworca i plac przydworcowy. Oprócz poprawy estetyki obiektu, komfortu podróżnych ich bezpieczeństwa na dworcu i w jego otoczeniu, obiekt zostanie również dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Póki co to wielki plac budowy, na którym do niedawna nie widziano żadnego budowlańca.
Grzegorz Stępień
Napisz komentarz
Komentarze