Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 19 września 2024 23:28
Reklama
Reklama

Dzik zaatakował mężczyznę z psem na ogrodzonym placu zabaw. „Przez moment było groźnie”

Dzik zaatakował mężczyznę z psem na ogrodzonym placu zabaw. „Przez moment było groźnie”
Sąsiedztwo lasu to dla strefy rekreacyjnej przy ulicy Wieczorka duży atut, ale wynikają z niego też zagrożenia. Latem były to żmije, zimą doszło kolejne – dziki poszukujące pożywienia.

Pan Łukasz wczoraj wieczorem spacerował ze swoim szczeniakiem na terenie strefy. W pewnym momencie stracił zwierzę z oczu. Okazało się, że pies został zaatakowany przez dzika, który żerował na nieoświetlonej części terenu. Dzik pogonił też mężczyznę, po czym zniknął z oczu, prawdopodobnie uciekając do lasu. W tym czasie na górce saneczkowej na terenie strefy znajdowało się co najmniej kilkanaście osób, w przeważającej mierze dzieci i młodzież.

- Przez moment było naprawdę groźnie. Ostatecznie najadłem się tylko strachu. Gorzej z psem, który został poturbowany przez dzika. Na szczęście nie doznał poważnych obrażeń i powoli dochodzi do siebie – opowiada pan Łukasz.

Zaraz po ataku na miejsce wezwani zostali strażnicy miejscy. Ponieważ po zwierzynie nie było już śladu, mogli tylko przeprowadzić patrol terenu.

- Potwierdzam, że otrzymaliśmy takie zgłoszenie. Wczoraj patrol wybrał się na miejsce, ale funkcjonariusze nie natrafili na ślady zwierzęcia. Sprawę przekazaliśmy do wydziału ochrony środowiska i rolnictwa, który może ubiegać się o zezwolenia na odstrzał dzików – informuje komendant straży miejskiej Grzegorz Grzesik.

Urząd miasta obecnie nie planuje zamieszczania w obrębie strefy ostrzeżeń przed dziką zwierzyną, ponieważ do podobnych sytuacji może dojść (i dochodzi) niemal wszędzie – duża część Kędzierzyna-Koźla otoczona jest lasami.

- Jeśli straż miejska potwierdzi obecność dzików, mamy możliwość zlecenia ich odłowu bądź odstrzału weterynarzowi, z którym współpracujemy. Na ten rok pozostało nam jeszcze pięć sztuk do odstrzelenia. Wystąpiliśmy już do sejmiku wojewódzkiego o możliwość kolejnych odstrzałów, żebyśmy byli zabezpieczeni, gdyby zaszła taka konieczność – mówi Gabriela Helbin-Golasz. - W sytuacji, gdy zauważymy dzika, należy zadzwonić do straży miejskiej, która może zweryfikować zgłoszenie i wezwać na miejsce weterynarza – dodaje Helbin-Golasz.

Teren strefy jest ogrodzony, jednak nagminnie zdarza się, że ktoś nie zamknie furtki. Dlaczego dzikie zwierzęta wychodzą z lasu, zapuszczając się na osiedla? Niestety, po części sami się o to prosimy. Wokół strefy, a nawet w jej obszarze, często natrafić można na resztki jedzenia, być może rozrzucane przez kogoś w dobrej wierze. W rzeczywistości to szkodliwe działanie. Pożywienie nie tylko wywabia zwierzęta z lasu, stwarzając niebezpieczne sytuacje, ale może też zaszkodzić psom spacerującym w okolicy.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
też ja 23.01.2017 06:49
Niestety tak wygląda rzeczywistość jak to opisuje "ja". Czy Pan z pieskiem został ukarany mandatem za wprowadzenie pieska na teren placu zabaw? W każdym regulaminie placów zabaw jednym z punktów to zakaz wprowadzania psów.

ja 20.01.2017 14:57
a ja się pytam , czy ogrodzony plac zabaw dla dzieci to odpowiednie miejsce na spacer z psem ?? dzik jakoś tam się dostał - nikt mu nie pomógł to problem jeden . drugi to to że pan z pieskiem wyprowadza go na plac zabaw dla dzieci i pies tam załatwia swoje potrzeby a na drugi dzień małe dzieci się tam bawią , całe piasty to jeden wielki kibel dla psów - nic nie mam przeciwko psom , ale żaden właściciel nie sprząta po swoim pupilu ,nawet na grzeczne zwrócenie uwagi od razu lecą groźby i łacina - w większości , straż miejska jedzie do jednego dzika a tak jakby się przeszła między blokami między 7-8 rano i posprawdzała czy pan/pani z pieskiem ma odpowiedni sprzęt do posprzątania jak się pupil ze..a, na każdym kawałku zieleni sra pies - niech sra - no problem -niech właściciel posprząta - tego nie spotkasz , wszędzie nasrane, gdzieniegdzie nie idzie przejść nawet chodnikiem nie mówią o trawniku , KĘDZIERZYN-KOŹLE MIASTO MOŻLIWOŚCI , JESTEM EKO ITD.ITP ŚMIECH NA SALI

Makowiecki Maciej k-k , rogacz 20.01.2017 01:23
Odstrzal tylko

olaf 19.01.2017 20:14
Wykarczowali las, postawili domy i teraz wielka afera, że w lesie, który jeszcze się ostał, jest dzik. A powiem Państwu, że pewnie jest też tam lisek, ptaszek, żmijka oraz sarenka. Czasami spotkać można też dwunożnego "barana". Następnym razem polecam zastanowić się nad lokalizacją zamieszkania lub nie wyrzucać jedzenia za płot. W jakim kierunku zmierza ten świat? Betonowa dżungla!

czytelnik 19.01.2017 16:58
STAN.Regulaminy placów zabaw są przestarzałe /wyroki sądów/Przeczytaj ze zrozumieniem tekstu nowelizację ustawy o ochronie zwierząt z 2013r. Pies musi być oznakowany, i pod kontrolą właściciela, co nie znaczy że na smyczy i w kagańcu.Artykuł miał na względzie poinformowanie ,że na tym terenie lub w jego okolicach mogą napotkać to zwierzę, a jest to duży odyniec.Najważniejsze żeby ludzie zrozumieli że dopóki będą wywalać tam jedzenie , często spleśniałe nie pomagają zwierzętom a wręcz im szkodzą.Narażają również ludzi na kontakt z nimi.Nikt nie wydaje wyroków śmierci na dziki.!!!!

stan 19.01.2017 10:28
Rozumiem, że dzik przebywając w nieoświetlonej strefie i po wykonaniu ataku na pieska i pana, znalazł furtkę i umknął do lasu. Mądre zwierzę, bo to co wyrabiają właściciele czworonogów na największych osiedlach Kędzierzyna jest co najmniej naganne. Psy na ogrodzonych placach zabaw, brak kagańców i beztroskie wypuszczanie bez kagańca i smyczy nawet dużych i groźnych "piesków" /nie gryzie, a skąd do czorta ja mam wiedzieć/ po okolicznych zagajnikach i laskach to jest już łamaniem przepisów porządkowych. O sprzątaniu nie wspomnę. A strażnicy szukają dzików.

reko 18.01.2017 21:03
Przecież ta planeta jest po żeby nią władało jedno zwierzę.Zwierzę dwunożne.Wszystko jest dla niego.Każde inne zwierzę to wróg. Nawet poturbowany ratlerek pana i władcy tej planety stoi wyżej od takiego dzika. Dlatego na dzika należy wydać wyrok śmierci.Natychmiastowo i nieodwołalnie. I niechybnie, jak najszybciej wykonać. W Kanadzie, łosie podchodzą blisko osiedli ludzkich i mimo że łoś też potrafi być groźny dla człowieka, to tam takich tragedii z tego powodu nie wyczyniają.

karol 18.01.2017 20:01
Niech miasto kupi i rozwiesi kostki zapachowe w okolicach zabudować stworząc w ten sposób płot biologiczny.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ