Na pierwszy rzut oka list wygląda jak pismo urzędowe z wezwaniem do zapłaty. Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej, okazuje się, że to zwykła manipulacja. Taką korespondencję otrzymują przedsiębiorcy z Kędzierzyna-Koźla.
- Takie pismo dzisiaj dostałem. Chciałbym przestrzec przed oszustami – napisał pan Marcin, mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla prowadzący działalność gospodarczą.
Od razu zorientował się, że ktoś próbuje go naciągnąć. List z załączonym druczkiem przelewu wzywa do uiszczenia „fakultatywnej” (zgodnie ze słownikiem – dobrowolnej) opłaty w wysokości 295 zł tytułem rejestracji. Jest nawet termin na wykonanie przelewu, a do tego dużo odniesień do przepisów. Ile osób dało się nabrać?
List sprawia wrażenie oficjalnej korespondencji urzędowej. Został nadany przez Centralną Ewidencję Działalności Gospodarczej i Firm. Jest też podany warszawski adres. Naciągacze ewidentnie próbują podszyć się pod państwową Centralną Ewidencję i Informację o Działalności Gospodarczej, która gromadzi dane o firmach, co jednak nie wiąże się z żadną opłatą. W rzeczywistości więc chodzi o wpis do prywatnej bazy firm.
W przypadku otrzymania podobnego pisma najlepiej ją zbagatelizować.
- Przypominamy, że Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej (www.ceidg.gov.pl), którą prowadzi Ministerstwo Rozwoju, jest bezpłatna. Wpisy i zmiany w niej nie wymagają opłat. Ewidencje działalności gospodarczej, prowadzone przez prywatne podmioty, są całkowicie nieobowiązkowe i wszelkie opłaty z tytułu wpisu lub zmiany w takiej bazie danych są wyłącznie dobrowolne. Pozostawanie poza taką ewidencją nie wywołuje dla przedsiębiorcy skutków prawnych lub finansowych – uczula także urząd miasta.
Reklama
Przedsiębiorcy dostają listy od naciągaczy. Nie dajcie się nabrać. Za to nie trzeba płacić
- 08.12.2016 10:47
Napisz komentarz
Komentarze