W ministerialnych gabinetach po raz kolejny ważą się losy obwodnicy północnej Kędzierzyna-Koźla. Droga łącząca miasto z autostradą A4 jest obiecywana mieszkańcom od lat. Nigdy jednak nie było na nią pieniędzy. Czy obecny rząd je znajdzie? Pewności ciągle nie ma, ale wreszcie wszystko zmierza we właściwym kierunku.
Budowa ponad 14 kilometrowej drogi zaczynającej się na wysokości osiedla Piastów i biegnącej aż za Ujazd według prognoz będzie kosztować ponad 300 mln zł. Inwestycja jest ujęta w rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023. Niestety, nie stanowi to żadnej gwarancji. Do czasu, aż pieniądze z Krajowego Funduszu drogowego fizycznie zostaną przekazane Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, niczego nie można przesądzać. Szczególnie w przypadku tej właśnie drogi, która nie bez powodu zyskała już miano inwestycji specjalnej troski, co poza niekorzystnymi zbiegami okoliczności wynikało również z braku wystarczającej siły przebicia Kędzierzyna-Koźla na szczeblu rządowym w poprzednich latach. Więcej o tym pisaliśmy kilka miesięcy temu w materiale Obwodnica ma decyzję środowiskową. Teraz trzeba tylko pilnować, by nikt nam tej inwestycji nie podebrał. Jak sprawa wygląda na chwilę obecną?
- Budowa obwodnicy północnej Kędzierzyna-Koźla jest ujęta w obowiązującym Programie Budowy Dróg Krajowych i na chwilę obecną należy oczekiwać, że będzie on realizowany – mówi Andrzej Kałużny, dyrektor oddziału GDDKiA w Opolu. – Otrzymaliśmy środki na tak zwane prace przygotowawcze. Na początku 2017 roku będziemy gotowi do ogłoszenia przetargu w formule zaprojektuj i wybuduj. By to się stało, konieczne jest przyznanie dofinasowania – zastrzega dyrektor Kałużny.
Budowa obwodnicy północnej Kędzierzyna-Koźla to jedna ze spraw, którymi zajmuje się senator Grzegorz Peczkis. Jest w kontakcie z urzędnikami Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.
- Według uzyskanych przeze mnie zapewnień, do końca tego roku ministerstwo podejmie decyzję odnośnie finasowania dla inwestycji budowy obwodnicy północnej Kędzierzyna-Koźla. Na dzień dzisiejszy nie ma powodów, by sądzić, że sprawy potoczą się nie po naszej myśli – zapewnia senator Peczkis.
Datą krytyczna w całym procesie jest rok 2020, gdy upływa ważność decyzji środowiskowej wydanej dla inwestycji. Jeśli do tego czasu się ona nie rozpocznie, może to oznaczać, że nie rozpocznie się nigdy.
Reklama
Wreszcie przełom w sprawie budowy obwodnicy północnej? Inwestycja może ruszyć już w przyszłym roku
- Redakcja
- 12.10.2016 18:29
Napisz komentarz
Komentarze