Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 września 2024 16:27
Reklama
Reklama

Koniec marzeń o „wyspie szczęścia” w Koźlu? Teren idzie na sprzedaż. Miasto nie stanie do przetargu

Stworzenie na kozielskiej wyspie terenów sportowo-rekreacyjnych było jednym z pierwszych dużych zamierzeń inwestycyjnych ogłoszonych na początku obecnej kadencji samorządu. Plany nadal są aktualne, ale zawisły na włosku. Miasto chciało przejąć tereny. Tymczasem właściciel wystawił je na sprzedaż.

Kędzierzyn-Koźle miał mieć własną wersję opolskiej wyspy Bolko właściwie przez cały rok tłumnie odwiedzanej przez mieszkańców. Bez zoo, ale za to ze stadniną koni – piękne zabytkowe zabudowania pełniące tę funkcję tylko czekają na zagospodarowanie. Zainteresowanie wyraził tym nawet Klub Jeździecki Lewada z Zakrzowa. Poza tym na wyspie powstać miały tereny sportowo-rekreacyjne i ścieżki spacerowe, a także infrastruktura umożliwiająca korzystanie z uroków Odry. Całość za nawet 10 mln zł. Plany stały się jednak mocno niepewne.

Działki położone na wyspie należą do Agencji Nieruchomości Rolnych w Opolu. Gdy miasto pochwaliło się koncepcją, mowa była o ich przejęciu. Teraz tereny zostały wystawione na sprzedaż, a więc w praktyce każdy może je kupić. W sumie to kilka działek o łącznej powierzchni 4,2 hektara. Dlaczego nie doszło do przekazania ich miastu?

- Nieruchomości nie zostały przekazane na mienie Gminy Kędzierzyn-Koźle przede wszystkim ze względu na charakter planowanego przez gminę sposobu zagospodarowania nieruchomości. Z przedłożonej koncepcji zagospodarowania wynika, że na nieruchomości miałyby być też realizowane inwestycje o charakterze komercyjnym (m.in. ogródki gastronomiczne, sklep), co uniemożliwia nieodpłatne przeniesienie własności. Nieodpłatnie przekazywane nieruchomości powinny być przeznaczone na cele publiczne, nie mające charakteru komercyjnego – wyjaśnia Mariusz Pańczak z sekcji organizacyjno-prawnej ARR w Opolu.

Cenę wywoławczą ustalono na 1,8 mln zł. Miasto nie zamierza jednak starać się o nabycie nieruchomości tą drogą.

- Jeśli mielibyśmy przejąć wyspę, oznaczałoby to, że nie możemy tam prowadzić działalności komercyjnej, która mogłaby zapewnić pokrycie przynajmniej części kosztów utrzymania terenu. Natomiast nie będziemy brać udziału w przetargu, więc jeśli ktoś sprzątnie nam wyspę sprzed nosa, będzie to przykre. Mam nadzieję, że tak się nie stanie i będziemy mogli zrealizować plany, które mamy – wyjaśniała prezydent Sabina Nowosielska.

Rozwiązaniem byłoby wystawienie na sprzedaż w przetargu wyłącznie działek, które w planach miasta mają zostać przeznaczone na działalność zarobkową i przekazanie pozostałych terenów, ale czy tak się stanie, czas dopiero pokaże.

wyspa plan koncepcja koźla

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
qwert 22.09.2016 07:38
Już kiedyś robił błyskotliwą karierę kędzierzyńskich Azotach! Na szczęście krótką.

Wyspa 21.09.2016 22:35
Niestety jak widać ważniejsze jest to, że jeden typek chce coś pokazać. Przecież wszędzie gdzie się takie miejsca organizuje są kafejki, punkty gastronomiczne (zarabiające), place zabaw, urządzenia rekreacyjne (niezarabiające) coś musi utrzymywać to miejsce. Ale tzw psy ogrodnika wiedzą jak postawić na swoim. Na opolskiej liście Misiewiczów urodzony w Koźlu: Piotr Semak - szef opolskiej ANR

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ