Jest ich zaledwie 17, a ich liczba nie rośnie. Mowa o rodzinnych domach dziecka, których na Opolszczyźnie wciąż brakuje. – Chciałbym, aby takich cudownych rodzin było jak najwięcej – komentuje Adrian Czubak, wojewoda opolski który zaprosił rodzinę Buszydlików z Kędzierzyna-Koźla na wycieczkę do opolskiego zoo. Na tym jednak nie koniec.
Jedenastoosobowa rodzina Buszydlików z Kędzierzyna-Koźla odpowiedziała na zaproszenie wojewody opolskiego, który przy okazji czerwcowej wizyty w ich domu (Czytaj więcej) zaproponował wspólną wizytę w opolskim zoo. – Jestem pełen szacunku dla tego małżeństwa za ogrom pracy nad dziećmi i miłość, którą obdarowało swoich podopiecznych – deklaruje wojewoda opolski.
Dla Kariny i Adama Buszydlików stworzenie rodzinnego domu dziecka było czymś zupełnie naturalnym. Małżeństwem są od 28 lat, ale już od pierwszych miesięcy swojej znajomości wiedzieli, że chcą pomagać dzieciom. Najpierw byli rodziną zastępczą, następnie zdecydowali się na utworzenie rodzinnego domu dziecka. W tej chwili w ich domu wychowuje się dziewięcioro dzieci, z czego troje to ich własne pociechy.
Podczas poniedziałkowej wizyty u wojewody opolskiego, zaproszona rodzina podsumowywała również pierwsze miesiące realizacji rządowego programu „Rodzina 500 plus”. – To dla nas prawdziwa pomoc finansowa. Dzięki niej – także teraz w trakcie lata – możemy dzieciom zorganizować miło wakacje, np. poprzez jakiś wyjazd. Ostatnio byliśmy całą naszą gromadką w Krasiejowie. Takie wyjazdy mocno umacniają nasze i tak silne już więzi – mówi Pani Karina.
- Program 500 plus ma pomagać wszystkim rodzinom, które się do niego kwalifikują. Mam nadzieje, że program zmotywuje innych do tworzenia takich rodzinnych domów dziecka - mówił Adrian Czubak.
Wojewoda opolski dodał także, że wkrótce rozpoczną się spotkania dotyczące zakładania rodzinnych domów dziecka. W województwie Opolskim z programu 500 plus korzystają wszystkie takie rodziny.
Główną atrakcją wizyty była wycieczka po opolskim zoo. – Planowaliśmy taką podróż już wcześniej, ale dotąd brakowało nam czasu, no i nie dysponujemy tak dużym samochodem, by pomieścić całą rodzinę – wspomina Pani Karina.
Wojewoda opolski postanowił pomóc Buszydlikom w realizacji marzeń. – Pan wojewoda zaproponował nam transport z i do domu. No i zapewnił naszej rodzinie wizytę w zoo – dodaje. - Żyrafy zrobiły ogromną furorę. Te zwierzaki najbardziej upodobały sobie maluchy - wtrąca Dominika Buszydlik.
Na tym jednak nie koniec atrakcji. Wspólnie z rodziną wojewoda odwiedził także Wieżę Piastowską oraz podziemia Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego, które kryją niejedną historię...
Reklama
Obiecał i słowa dotrzymał. Rodzina Buszydlików odwiedziła wojewodę i pojechała na wycieczkę do zoo
- Leszek Pietrzak
- 20.07.2016 16:33
Napisz komentarz
Komentarze