Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 13:56
Reklama
Reklama

Dwie starsze kobiety padły ofiarą oszustów. Każda straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych

Dwie starsze kobiety padły ofiarą oszustów. Każda straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych
Mimo często powtarzanych apeli i ostrzeżeń kolejne starsze osoby padły ofiarą oszustów. Dwie 77-letnie kędzierzynianki uwierzyły osobom podającym się za członków ich rodziny i przekazały im po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jedna z nich, aby pomóc fałszywemu synowi, wzięła nawet pożyczkę.

„Mamo tylko ty możesz mi pomóc, spowodowałem wypadek samochodowy, jestem na policji i pilnie potrzebuje gotówki, by uniknąć więzienia” taki telefon odebrały dwie mieszkanki Kędzierzyna-Koźla. Kobiety sądząc, że pomagają bliskim straciły kilkadziesiąt tysięcy złotych. Apelujemy do mieszkańców naszego miasta, by informowali seniorów ze swojego otoczenia - rodziców, dziadków, czy też sąsiadów o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Jedna rozmowa może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności.

Pomimo licznych ostrzeżeń i apeli Policji, nadal dochodzi do zdarzeń, gdzie oszuści okradają starsze osoby. Seniorzy nierzadko tracą w ten sposób oszczędności całego życia.

Wczoraj, tuż po godzinie 12:00 do 77-letniej mieszkanki Kędzierzyna-Koźla na telefon stacjonarny zadzwonił oszust, który przedstawił się jako jej syn. Mężczyzna zrozpaczonym głosem powiedział „mamo tylko ty możesz mi pomóc, spowodowałem wypadek samochodowy, jestem na policji i pilnie potrzebuje gotówki, by uniknąć więzienia”. Następnie przekazał telefon rzekomemu „policjantowi”. Fałszywy funkcjonariusz dla uwiarygodnienia całej historii podał wymyślone nazwisko. Poinformował 77-latkę, że sprawę można załatwić polubownie, tylko trzeba zapłacić 86 000 złotych. Zaznaczył przy tym, że jest to sprawa bardzo poufna i nie można o tym nikogo informować. Ponieważ kobieta powiedziała, że nie ma tyle pieniędzy, oszust nalegał, aby wypłaciła pieniądze z rachunku bankowego oraz zaciągnęła pożyczkę. Nakazując przy tym, by pod żadnym pozorem nie odkładała słuchawki. Następnie uzyskane w ten sposób pieniądze miała przekazać kurierowi, który przyszedł do jej mieszkania. Pokrzywdzona sądząc, że w tajemnicy „pomaga” synowi, przekazała oszustom kilkadziesiąt tysięcy złotych.

W podobny sposób, kilka dni wcześniej została oszukana kolejna 77-letnia mieszkanka naszego miasta. Kobieta sądząc, że w tajemnicy „pomaga” synowej straciła ponad 20 000 złotych.

Coraz więcej osób ma świadomość tego, w jaki sposób działają sprawcy oszustw i jak nie stać się ich ofiarą. Pamiętajmy, jednak, że oszuści wykorzystują różne preteksty, aby wyłudzić pieniądze od swoich rozmówców.

Oprócz przedstawionej wyżej metody na tzw. „wypadek”, w ostatnim czasie, oszuści często wykorzystują nową metodę „na policjanta”. Sprawcy podszywając się pod funkcjonariuszy policji wyłudzają pieniądze od starszych osób.

Sposób ich działania jest podobny. Najpierw dzwonią na telefon stacjonarny podając się za członka rodziny, a zmieniony głos tłumaczą chorobą lub wzbudzają poczucie winy w starszej osobie, z powodu tego, że go nie poznaje.

Proszą o pilne pożyczenie pieniędzy, dzięki którym rzekomo bliska osoba ma uniknąć więzienia lub które mają być wykorzystane do pokrycia szkód po wypadku drogowym.

Chwilę po zakończeniu pierwszej rozmowy do ofiary dzwoni kolejna osoba - podając się za funkcjonariusza CBŚ lub Policji. Przestępca informuje rozmówcę o tym, że poprzednia rozmowa telefoniczna była próbą wyłudzenia pieniędzy. Informuje o tym, że oszust został namierzony. Nalega, aby osoba pokrzywdzona wypłaciła określoną sumę pieniędzy z banku i przekazała ją wyznaczonej osobie. Zaznaczając przy tym, że jest to sprawa bardzo poufna i nie można nikogo o tym informować, nawet bliskich.

„Fałszywy funkcjonariusz” podaje często wymyślone nazwisko, a nawet numer odznaki, prosi aby nie przerywając rozmowy telefonicznej, wybrać numer na Policję czyli 997. Wtedy inny głos w słuchawce przekonuje ofiarę, że bierze udział w akcji rozpracowania oszusta.

Oszuści manipulują rozmową, grają na uczuciach – „płaczą”, „twierdzą, że nikt inny nie może im pomóc”, „wzbudzają poczucie winy w starszej osobie, z powodu tego, że go nie poznaje”, „wywierają presję czasu, aby osoba nie miała chwili na zastanowienie się”, „informują, że jest to sprawa bardzo poufna i nikomu nie można o tym mówić”, „nakazują, by się nie rozłączać – dzięki temu wiedzą, że osoba do nikogo nie dzwoni, a także nikt się do niej nie dodzwoni i jej nie ostrzeże przed oszustami”.

Jak nie stać się ofiarą oszustów?

Przede wszystkim należy zachować ostrożność - jeżeli na telefon stacjonarny dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań.

Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności.

Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.

W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.

W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon, za policjanta - zakończmy rozmowę telefoniczną rozłączając się! Następnie wybierzmy numer 997 i skontaktujmy się z najbliższą jednostką policji.

Zwracamy się z apelem do mieszkańców naszego miasta - informujmy seniorów z naszego otoczenia - rodziców, dziadków, czy też sąsiadów o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Jedna rozmowa może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności.

Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy.

Oni też mogą paść ofiarom przestępców. Jeżeli nam się wydaje, że seniorów z naszego otoczenia to nie dotyczy bo np. nie mają dużo pieniędzy– to jesteśmy w błędzie. Oszuści grając na uczuciach seniorów nalegają, by wypłacili pieniądze z rachunku bankowego, a nawet zaciągali pożyczki.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ