Kędzierzynianie otworzyli spotkanie narzucając wysokie tempo i od początku zdominowali rywali. Nasz zespół świetnie grał blokiem czym skutecznie podciął skrzydła gościom. Olsztynianie byli jedynie tłem dla świetnie grającej ZAKSY i wywalczyli zaledwie 16 oczek.
O wiele ciekawsze widowisko kibice oglądali w drugiej partii. Przez długi czas wydawało się, że powtórzy się scenariusz z pierwszego seta - kędzierzynianie mieli kilkupunktową przewagę i wydawało się, że całkowicie kontrolują grę. W końcówce nasz zespół roztrwonił jednak prowadzenie i od stanu 24:20 pozwolił rywalom na wyrównanie. Goście mogli nawet wyjść na prowadzenie, ale w ataku pomylił się Mateusz Janikowski, a po chwili skutecznie zaatakował Bartosz Kurek i było 2:0 (26:24).
Gospodarze przypieczętowali wygraną w trzeciej partii. Ekipa z Olsztyna w początkowej fazie gry trzymała kontakt z naszym zespołem, ale od stanu 8:7 kędzierzynianie wygrali sześć kolejnych punktów i odjechali przeciwnikowi. Goście nie byli w stanie powalczyć już o zmianę rezultatu i w efekcie ZAKSA wygrała do 15, a cały mecz 3:0. Taki wynik oznacza, że kędzierzynianie znów zamienili się miejscami z Bogdanką LUK Lublin i zajmują czwartą pozycję w tabeli ligowej.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:16, 26:24, 25:15). MVP: Bartosz Kurek.
Napisz komentarz
Komentarze