Strażacy przy pomocy drabiny sprawdzili mieszkanie przez okno, jednak nic nie wskazywało na to, by w środku znajdowała się osoba potrzebująca pomocy. Próby skontaktowania się z osobą, która zgłosiła zdarzenie, zakończyły się niepowodzeniem - telefon pozostawał bez odpowiedzi.
Po dokładnym rozważeniu sytuacji służby odstąpiły od siłowego otwierania mieszkania. Istnieje podejrzenie, że zgłoszenie mogło być żartem. Niestety, takie fałszywe alarmy nie tylko angażują cenne zasoby ratownicze, ale także mogą opóźnić pomoc dla osób w rzeczywistej potrzebie. Policja przypomina, że zgłaszanie nieprawdziwych zdarzeń jest poważnym wykroczeniem i może skutkować surowymi konsekwencjami prawnymi.
Napisz komentarz
Komentarze