Spotkanie rozpoczęło się od koncertowej gry ZAKSY, a w rolę dyrygenta wcielił się Mateusz Rećko, który punktował w ataku, bloku i na zagrywce, nie mając żadnej litości dla swoich byłych kolegów. Drużyna Andrei Giani bardzo szybko odskoczyła od rywali na kilka oczek i do końca seta kontrolowała grę pewnie zwyciężając do 18.
W drugiej odsłonie przewaga kędzierzynian była jeszcze większa. Szkoleniowiec gości Dawid Murek dwukrotnie brał czas (8:3, 14:6), ale przerwy nie zmieniły nic w obrazie gry. Nasz zespół górował w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i ostatecznie będzinian stać było na ugranie zaledwie 14 oczek.
Nadzieje gości na zmianę obrazu gry prysnęły już po kilku minutach. ZAKSA wygrała pierwsze cztery wymiany, a kilka chwil później jej przewaga urosła do siedmiu oczek (10:3). W drugiej części gry powtórzyła się sytuacja z dwóch pierwszych setów. Kędzierzynianie grali na wielkim luzie, w końcówce będzinianie odrobili część strat, ale na więcej nie było ich stać.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - MKS Będzin 3:0 (25:18, 25:15, 25:22).
Napisz komentarz
Komentarze