Na stronie Fundacji Wiedzieć Więcej pojawiła się informacja o planowanej wycince drzew wzdłuż alei w Sukowicach. Sprawdziliśmy, czy faktycznie tym starym, imponującym drzewom grozi wycinka.
- To jedna z pierwszych przez nas zinwentaryzowanych alei. Wielkość topól, niespotykana nigdzie indziej, to wartość, którą należy chronić. To, jaki jest jej obecny stan, to efekt wieloletniego zaniechania ze strony gminy, która nie jest wyjątkiem. Wartościowe przyrodnicze obiekty i miejsca są na dalekim miejscu, jeśli chodzi o priorytety. Od momentu, w którym rozpoczęliśmy nasze badania, czyli 10 lat temu, poznikało wiele takich obiektów. Zachwycamy się Aleja Czereśniową na Górze św. Anny, ale dziwnym trafem jakoś nie pytamy, dlaczego takich alei nie ma na terenie pozostałych gmin w województwie. Jeśli są, to ich po prostu nie zauważamy, tak jak tej w Sukowicach - mówi Kamil Nowak, prezes fundacji Wiedzieć Więcej.
Skontaktowaliśmy się z wójtem gminy Cisek, który wyjaśnił nam skąd takie dość kontrowersyjne plany.
- Gmina Cisek zwróciła się z wnioskiem do starostwa powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu o wydanie decyzji na wycinkę drzew topoli w Sułkowicach. Decyzja w sprawie wycinki topoli została podyktowana stanem drzew, które zagrażają bezpieczeństwo ludzi że stanowią zagrożenie dla pojazdów poruszających się po drodze. W obecnej chwili prowadzona jest postępowanie, co do części alei (27 drzew z 67), których stan stanowi największe niebezpieczeństwo dla ludzi i pojazdów. Stan drzew został oceniony również przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, która potwierdziła zasadność złożonego wniosku. Ponieważ w budżecie Gminy na rok 2024 nie zaplanowanym środków finansowych na usunięcie wszystkich drzew, dlatego w przypadku wydania pozytywnej decyzji przez starostwo powiatowe w Kędzierzynie-Koźlu wycinka będzie dokonywana etapami, w pierwszej kolejności zostaną usunięte te drzewa, których stan stanowi ryzyko wystąpienia największego zagrożenia dla bezpieczeństwa - wyjaśnia Rajmund Frischko, wójt gminy Cisek.
Starostwo powiatowe w Kędzierzynie-Koźlu potwierdziło nam, że drzewa istotnie zagrażają bezpieczeństwu i że sami mieszkańcy wnioskowali o wycinkę.
- Byliśmy na miejscu i zostało to uzgodnione z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Wydanie decyzji jest obecnie uzgadniane z RDOŚ przez nasz wydział ochrony środowiska - wyjaśnia Adam Lecibil, rzecznik starostwa powiatowego.
Napisz komentarz
Komentarze