Spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju rozpoczęliśmy składem: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Bartosz Bednorz, David Smith, Dmytro Pashytskyy i Erik Shoji (libero).
Rywalizację udanym atakiem z prawego skrzydła otworzył Łukasz Kaczmarek, jastrzębianie odpowiedzieli zagraniami Fornala z drugiej linii. Początek meczu to wymiana sił w ataku i gra punkt gdzie punkt, przy czym celne zagrania obu kip przeplatały błędy popełniane w polu serwisowym (4:4). Kontratak zwieńczony zagraniem Łukasza Kaczmarka pozwolił nam doprowadził do przełamania (4:5). Niestety ustawienie z Gladyrem w polu serwisowym okazało się pechowe dla naszego zespołu, problemy kędzierzynian w przyjęciu i skuteczność miejscowych w kontratakach odwróciły sytuację i jastrzębianie prowadzili 10:5. W tej części spotkania na przyjęciu w miejsce Aleksandra Śliwki zameldował się Jakub Szymański. Nasz zespół z niewygodnego ustawienia atakiem ze środka wyprowadził David Smith, jednak to ZAKSA musiała odrabiać straty. Przy zagrywkach Marcina Janusza odrobiliśmy nieco straty, skuteczny atak Bartosza Bednorza z lewego skrzydła dał naszej drużynie ósmy punkt (11:8). Kędzierzynianie przetrzymali napór z strony rywala, a celne serwisy Bartosza Bednorza i blok na Szymurze doprowadziły do wyrównania (14:14). Niestety czujna gra miejscowych w obronie i brak kończącego ataku po naszej stronie dały rywalom kolejną serię punktową i prowadzenie 17:14. W końcówce seta na boisko wrócił Aleksander Śliwka, miejsce Łukasza Kaczmarka zajął Bartłomiej Kluth. Skuteczne zagrania naszego kapitana i zerwany atak Hubera poprawiły nieco sytuację naszego zespołu (20:17). Niestety w kluczowej fazie seta w szeregach naszego zespołu wróciły problemy z przyjęciem i tej szansy miejscowi nie zmarnowali, wygrywając 25:20.
W drugiej partii w składzie naszego zespołu w ataku został Bartłomiej Kluth. Tym razem to kędzierzynianie zanotowali lepszy start, czujna gra Davida Smitha w bloku i pewne ataki naszego środkowego dały nam prowadzenie 3:1 na starcie. Skuteczność naszego zespołu w bloku pozwoliła na podwyższenie prowadzenie (2:6). Chwilę później, podobnie jak w partii premierowej, problemy sprawiły nam serwisy Gladyra i miejscowi odrobili nieco straty (5:7). Celne ataki Aleksandra Śliwki i Bartłomieja Klutha pozwoliły odbudować prowadzenie, miejscowi nie ustrzegli się błędów własnych i prowadziliśmy już 12:7. W tej części meczu nie brakowało długich, zaciętych wymian, w tych mogliśmy liczyć na skuteczność w bloku duetu Smith/ Bednorz i to podopieczni Adama Swaczyny utrzymywali prowadzenie. Skuteczność podopiecznych trenera Mendeza w kontrach pozwoliła im zniwelować dystans do dwóch oczek (14:16). W tej partii na boisku pojawił się Daniel Chitigoi. Mimo problemów w ataku mogliśmy liczyć na czujną grę na siatce duetu Smith/ Kluth i to ZAKSA była o krok dalej, prowadząc w końcówce 20:17. Swoje noty w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła poprawiali też Dima Pashytskyy z Bartoszem Bednorzem, zmuszając trenera jastrzębian do reakcji (18:22). W końcówce seta dobra zmianę, notując asa serwisowego, dał Jakub Szymański (19:24). Chwilę później decydujący punkt na konto ZAKSY skutecznym atakiem zapisał Bartosz Bednorz (20:25).
Od pierwszych akcji kolejnej odsłony w przyjęciu (obok Bartosza Bednorza) zameldował się Aleksander Śliwka. Wzorem pierwszego seta również tym razem początek był wyrównany (2:2). Niestety blok, będący mocnym punktem w grze naszego zespołu w drugim secie, tym razem okazał się atutem gospodarzy i przy stanie 6:2 Adam Swaczyna musiał interweniować. Pauza pomogła i skuteczny atak Bartosza Bednorza przerwał serię rywali. Nie zatrzymało to rywali i po kolejny skutecznym bloku na Olku Śliwce na boisku zameldował się ponownie Daniel Chitigoi (10:4). Skuteczne ataki Daniela Chitigoia i punktowy serwis Marcina Janusza poprawiły nieco sytuację naszego zespołu (12:7). Niestety zryw był tylko chwilowy, błędy własne po naszej stronie siatki i punktowy serwis Rafała Szymury zwiększyły dystans (15:8). Przy stanie 19:10 Adam Swaczyna zdecydował się na kolejne zmiany (w miejsce Bartosza Bednorza pojawił się Jakub Szymański). Sytuację próbował jeszcze ratować Daniel Chitigoi (20:13) celne zagrania naszego przyjmującego niestety nie wystarczyły. ZAKSA nie była w stanie powstrzymać rozpędzonych rywali, przegrywając 15:25.
Kędzierzynianie nie rezygnowali z walki, przystępując do ataku od początku (4:3, 6:5). Na kolejne ataki Szymury odpowiadał Chitigoi, skutecznymi atakami popisywał się też Bartłomiej Kluth i dość długo utrzymywała się gra na styku. Niestety czujna gra w obronie jastrzębian oraz wybloki dające początek kolejnym kontratakom sprzyjały podopiecznym trenera Mendeza. Jastrzębianie prowadzili już 16:11. Nieco pomogło nam ustawienie z Marcinem Januszem w polu serwisowym oraz czujna gra w bloku Bartłomieja Klutha. W odpowiedzi na celne zagrania naszego zespołu pewnie rywalizację z kędzierzyńskim blokiem wygrywał Patry, Serwisy Daniela Chitigoia przywróciły jeszcze nadzieję (18:15), niestety dwa kolejne punkty należały do gospodarzy i Adam Swaczyna musiał interweniować (20:15). Swoje noty w ataku poprawiał jeszcze Bartosz Bednorz (22:18), nie zdołaliśmy jednak przebić się przez blok rywala, przegrywają 19:25 i w całym meczu 1:3.
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1
(25:20, 20:25, 25:15, 25:19)
Źródło: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Napisz komentarz
Komentarze