Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 1 listopada 2024 00:56
Reklama
Reklama
Reklama

Grupa Azoty ZAKSA przegrała z Jastrzębskiem Węglem i nie zagra w fazie play-off PlusLigi

Przegraną z Jastrzębskim Węglem siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zakończyli faze zasadniczą PlusLigi. Niestety ta porażka definitywnie zamknęła naszej drużynie drogę do fazy play-off.
Grupa Azoty ZAKSA przegrała z Jastrzębskiem Węglem i nie zagra w fazie play-off PlusLigi

Spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju rozpoczęliśmy składem: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Bartosz Bednorz, David Smith, Dmytro Pashytskyy i Erik Shoji (libero). 

Rywalizację udanym atakiem z prawego skrzydła otworzył Łukasz Kaczmarek, jastrzębianie odpowiedzieli zagraniami Fornala z drugiej linii. Początek meczu to wymiana sił w ataku i gra punkt gdzie punkt, przy czym celne zagrania obu kip przeplatały błędy popełniane w polu serwisowym (4:4). Kontratak zwieńczony zagraniem Łukasza Kaczmarka pozwolił nam doprowadził do przełamania (4:5). Niestety ustawienie z Gladyrem w polu serwisowym okazało się pechowe dla naszego zespołu, problemy kędzierzynian w przyjęciu i skuteczność miejscowych w kontratakach odwróciły sytuację i jastrzębianie prowadzili 10:5. W tej części spotkania na przyjęciu w miejsce Aleksandra Śliwki zameldował się Jakub Szymański. Nasz zespół z niewygodnego ustawienia atakiem ze środka wyprowadził David Smith, jednak to ZAKSA musiała odrabiać straty. Przy zagrywkach Marcina Janusza odrobiliśmy nieco straty, skuteczny atak Bartosza Bednorza z lewego skrzydła dał naszej drużynie ósmy punkt (11:8). Kędzierzynianie przetrzymali napór z strony rywala, a celne serwisy Bartosza Bednorza i blok na Szymurze doprowadziły do wyrównania (14:14). Niestety czujna gra miejscowych w obronie i brak kończącego ataku po naszej stronie dały rywalom kolejną serię punktową i prowadzenie 17:14. W końcówce seta na boisko wrócił Aleksander Śliwka, miejsce Łukasza Kaczmarka zajął Bartłomiej Kluth. Skuteczne zagrania naszego kapitana i zerwany atak Hubera poprawiły nieco sytuację naszego zespołu (20:17). Niestety w kluczowej fazie seta w szeregach naszego zespołu wróciły problemy z przyjęciem i tej szansy miejscowi nie zmarnowali, wygrywając 25:20.

W drugiej partii w składzie naszego zespołu w ataku został Bartłomiej Kluth. Tym razem to kędzierzynianie zanotowali lepszy start, czujna gra Davida Smitha w bloku i pewne ataki naszego środkowego dały nam prowadzenie 3:1 na starcie. Skuteczność naszego zespołu w bloku pozwoliła na podwyższenie prowadzenie (2:6). Chwilę później, podobnie jak w partii premierowej, problemy sprawiły nam serwisy Gladyra i miejscowi odrobili nieco straty (5:7). Celne ataki Aleksandra Śliwki i Bartłomieja Klutha pozwoliły odbudować prowadzenie, miejscowi nie ustrzegli się błędów własnych i prowadziliśmy już 12:7. W tej części meczu nie brakowało długich, zaciętych wymian, w tych mogliśmy liczyć na skuteczność w bloku duetu Smith/ Bednorz i to podopieczni Adama Swaczyny utrzymywali prowadzenie. Skuteczność podopiecznych trenera Mendeza w kontrach pozwoliła im zniwelować dystans do dwóch oczek (14:16). W tej partii na boisku pojawił się Daniel Chitigoi. Mimo problemów w ataku mogliśmy liczyć na czujną grę na siatce duetu Smith/ Kluth i to ZAKSA była o krok dalej, prowadząc w końcówce 20:17. Swoje noty w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła poprawiali też Dima Pashytskyy z Bartoszem Bednorzem, zmuszając trenera jastrzębian do reakcji (18:22). W końcówce seta dobra zmianę, notując asa serwisowego, dał Jakub Szymański (19:24). Chwilę później decydujący punkt na konto ZAKSY skutecznym atakiem zapisał Bartosz Bednorz (20:25).

Od pierwszych akcji kolejnej odsłony w przyjęciu (obok Bartosza Bednorza) zameldował się Aleksander Śliwka. Wzorem pierwszego seta również tym razem początek był wyrównany (2:2). Niestety blok, będący mocnym punktem w grze naszego zespołu w drugim secie, tym razem okazał się atutem gospodarzy i przy stanie 6:2 Adam Swaczyna musiał interweniować. Pauza pomogła i skuteczny atak Bartosza Bednorza przerwał serię rywali. Nie zatrzymało to rywali i po kolejny skutecznym bloku na Olku Śliwce na boisku zameldował się ponownie Daniel Chitigoi (10:4). Skuteczne ataki Daniela Chitigoia i punktowy serwis Marcina Janusza poprawiły nieco sytuację naszego zespołu (12:7). Niestety zryw był tylko chwilowy, błędy własne po naszej stronie siatki i punktowy serwis Rafała Szymury zwiększyły dystans (15:8). Przy stanie 19:10 Adam Swaczyna zdecydował się na kolejne zmiany (w miejsce Bartosza Bednorza pojawił się Jakub Szymański). Sytuację próbował jeszcze ratować Daniel Chitigoi (20:13) celne zagrania naszego przyjmującego niestety nie wystarczyły. ZAKSA nie była w stanie powstrzymać rozpędzonych rywali, przegrywając 15:25.

Kędzierzynianie nie rezygnowali z walki, przystępując do ataku od początku (4:3, 6:5). Na kolejne ataki Szymury odpowiadał Chitigoi, skutecznymi atakami popisywał się też Bartłomiej Kluth i dość długo utrzymywała się gra na styku. Niestety czujna gra w obronie jastrzębian oraz wybloki dające początek kolejnym kontratakom sprzyjały podopiecznym trenera Mendeza. Jastrzębianie prowadzili już 16:11. Nieco pomogło nam ustawienie z Marcinem Januszem w polu serwisowym oraz czujna gra w bloku Bartłomieja Klutha. W odpowiedzi na celne zagrania naszego zespołu pewnie rywalizację z kędzierzyńskim blokiem wygrywał Patry, Serwisy Daniela Chitigoia przywróciły jeszcze nadzieję (18:15), niestety dwa kolejne punkty należały do gospodarzy i Adam Swaczyna musiał interweniować (20:15). Swoje noty w ataku poprawiał jeszcze Bartosz Bednorz (22:18), nie zdołaliśmy jednak przebić się przez blok rywala, przegrywają 19:25 i w całym meczu 1:3.

Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1

(25:20, 20:25, 25:15, 25:19)

Źródło: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
wiem 07.04.2024 17:46
Ale kasę z opola dostali, a Nysa w 8 i bez kasy, to jest prawdziwa żenada!!!!

Piłka 07.04.2024 08:06
Komentarze chwalące ten zespół są nie na miejscu.Trzrba być obiektywnym,przegrali cały sezon i nie pojęli rękawicy.Bez wiary,bez formy,bez perspektyw na dalsze lepsze granie.Nie ludźcie się że w przyszłym sezonie będzie lepiej.

Medalik 06.04.2024 23:39
Żenada.

On 06.04.2024 23:03
Dziewczyny z Zaksy od dawna walizki spakowane na wakacje , kasa na koncie a tu jeszcze jakieś mecze każą im grać. Gra o honor - dobre sobie, tak żałosnej drużyny i bezjajecznej chyba nigdy jeszcze nie mieliśmy. Całe szczęście że to już koniec bo walczylibyśmy o utrzymanie w lidze. Jakie statystyki miał Kluth w 3 secie - 0% w ataku?. Czy będzie jakieś „specjalne„ pożegnie gwiazd po ostatnim meczu w tym cudownym sezonie?

Ed 06.04.2024 22:39
Brawo

Zbych 06.04.2024 22:13
To już jest koniec i nie ma już nic, jesteśmy wolni możemy już iść. Aha, pamiętajcie że ostatni gasi światło.

😠 😡 😤 06.04.2024 21:34
Znowu się skompromitowali i dostali łomot. Chyba im się we łbach poprzewracało od tych milionowych kontraktów. Na treningach chyba w dwa ognie grali albo w grzyba, sądząc po tej tragicznej formie w kolejnym meczu. To są kpiny z kibiców. Z Ligi Mistrzów odpadli, do Pucharu Polski się nie załapali i na koniec nie wchodzą do ósemki. Grube miliony na zespół zostały wywalone w błoto. Sezon żenujący to najdelikatniejsze określenie na to partactwo. Za takie popisy nie powinni dostać powołania do kadry, bo nie zasługują na to. Taki Bołądź czy Butryn zasuwa cały sezon na pełnych obrotach a potem ich nie ma w kadrze, bo rozkapryszona gwiazda zabiera mu miejsce, mimo, że olała większość meczów. Wstyd.

55+żona 06.04.2024 21:30
No cóż, były lata tłuste, teraz będą chude...

Edek 06.04.2024 21:21
Wreszcie skończyła się farsa z tymi nierobami bez ambicji , na kontraktach milionowych ! To jest praca , cały sezon nic nie robić , a pieniądze wpływają na konto ! Może poprzedni prezes wyjaśni jak zniszczył klub i drużynę ?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ