Po ostatnim meczu i porażce w Warszawie kibice z Kędzierzyna-Koźla mogli mieć nadzieję, że dziś ich zespół sięgnie po trzy punkty, które przybliżą Zaksę do czołowej ósemki. Początek spotkania był bardzo optymistyczny dla naszej drużyny. Kędzierzynianie szybko objęli prowadzenie i kontrolowali mecz. O ile w pierwszej części seta słupszczanie jeszcze trzymali kontakt z naszą drużyną, to końcówka była zupełną dominacją miejscowych. Zaksa pewnie wygrała do 16 i wydawało się, że nie będzie mieć problemów z rywalem.
Na początku drugiej odsłony podopieczni Adama Swaczyny nadal mieli kontrolę nad grą. Zaksa prowadziła już 11:7 i wydawało się, że jest na najlepszej drodze do wygranej. Kędzierzynianie pogubili się jednak i rywale zdołali wyrównać. W końcówce od stanu 21:20 nasz zespół nie zdołał już zdobyć nawet punktu i niespodziewanie goście wyrównali stan meczu.
Wygrana podziałała mobilizująco na gości i w trzecim secie to oni byli stroną dominującą. W połowie seta Zaksa zdołała odrobić trzypunktową stratę, ale po chwili świetnie w polu zagrywki zaprezentował się Maksim Buculjević i przyjezdni znów prowadzili. Kędzierzynianie prezentowali się w tej części meczu bardzo źle i zasłużenie przegrali do 21.
W czwartej odsłonie kędzierzynianie prowadzili już 15:12 i wydawało się, że będą w stanie odwrócić losy spotkania i wywalczyć ważne punkty. W drugiej części rozgrywki z naszych siatkarzy zeszło powietrze i goście zdołali wyrównać. Po asie serwisowym Sterna rywale objęli prowadzenie (22:23), którego już nie oddali. Zaskakująca porażka Zaksy sprawia, że nasz zespół nadal jest na 9. pozycji w lidze i awans do czołowej ósemki staje się coraz trudniejszy. W dwóch ostatnich kolejkach kędzierzynianie zmierzą się na wyjeździe ze zdecydowanie wyżej notowanymi ekipami z Zawiercia i Jastrzębia-Zdroju.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (25:16, 21:25, 21:25, 23:25).
Napisz komentarz
Komentarze