Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 19 maja 2024 06:04
Reklama
Reklama

Zaczęła się makabra karpi. To mogą być ostatnie święta z żywą rybą pakowaną do reklamówki. Nowe przepisy wprowadzą zakaz

Karpie nie są traktowane jak istoty żywe, wystarczy przejść się po stoiskach z rybami, by przekonać się o tym na własne oczy. Karpie wyskakują z siatek na beton, po czym są pakowane do foliowej torby, inne są ubijane w zakrwawionym busie czy przyczepie. Widok przerażający, aż trudno uwierzyć, że dla niektórych takie zakupy to wciąż tradycja, bez której nie mogą wyobrazić sobie świąt. Na szczęście wiele wskazuje na to, że już od przyszłego roku takich scen na stoiskach nie zobaczymy.
Zaczęła się makabra karpi. To mogą być ostatnie święta z żywą rybą pakowaną do reklamówki. Nowe przepisy wprowadzą zakaz

W Polsce sprzedaż żywego karpia, szczególnie w okresie Bożego Narodzenia, jest tradycją długotrwałą i głęboko zakorzenioną. Jednak z biegiem czasu zaczęło pojawiać się coraz więcej krytyki wobec tego zwyczaju ze względu na kwestie etyczne i dobrostan zwierząt. Odwiedziłam kilka punktów sprzedażowych z żywymi karpiami w naszym mieście i niestety, to co zobaczyłam, przeraziło mnie bardziej niż myślałam.

Przyznam się od razu, nigdy nie kupowałam żywego karpia. Być może to dlatego wszystko, co widziałam, zrobiło na mnie tak odrzucające wrażenie. Pewnie ktoś z czytelników pomyśli, skąd takie zaskoczenie, przecież tak jest od zawsze... I pewnie po części ma rację, jednak dla kogoś, komu los zwierząt nie jest obcy, zobaczenie takich obrazów było nieakceptowalne.

Kolejka długa, bo oczywiście każdy chce mieć w wannie pływającą rybkę, która przecież jest nieodłącznym symbolem świąt Bożego Narodzenia. No i przyjechał "świeży towar", część karpi pływała do góry brzuchem, ale nikt się tym raczej nie przejmował.

- Proszę tę rybkę, tę najbardziej ruchliwą - mówi pani pierwsza w kolejce.

Sprzedawca wyławiający upatrzoną przez kobietę rybę nieudolnie wyciągnął ją z wody, by zaraz potem upuścić na beton. Rzucała się chwilę, ale szybko trafiła do worka i prosto do rąk zadowolonej kupującej. 

- Wesołych świąt - dodał sprzedawca.

Kolejna osoba w kolejce pyta czy ryba, którą wyłowił dla niej sprzedawca, na pewno jest żywa, bo nie była zbyt ruchliwa. Sprzedawca uspokoił kupującego zaznaczając, by popatrzeć na oczy, są czerwone, a to według niego było dowodem na zdrowie ryby.

Jeszcze inny obraz utkwił mi w pamięci, bus w którym można było od razu zabić rybę. Robił to pracownik w zakrwawionym kaftanie, zresztą wszystko dookoła było we krwi. Wchodził z żywą ruszającą się rybą, wychodził z pokrwawioną martwą.

- Pięknie, dziękuje bardzo. Wesołych świąt! - mówi odbierająca rybę klientka. 

Na szczęście zmiana mentalności społecznej w Polsce w kwestii traktowania zwierząt jest już widoczna w różnych obszarach, również w sprzedaży żywego karpia. Wzrost świadomości społecznej na temat kwestii zwierząt i ich praw, wspierany przez działania organizacji pozarządowych i inicjatyw obywatelskich, przyczynił się do zwiększenia wrażliwości na dobro zwierząt hodowlanych. W wyniku tych zmian wielu ludzi zaczęło rewidować swoje podejście do tradycji kupowania żywego karpia. Rośnie zainteresowanie alternatywnymi rozwiązaniami, takimi jak kupowanie karpia od hodowców, którzy dbają o dobrostan zwierząt lub wybieranie gotowego fileta zamiast żywego karpia.

Propozycję  zakazu sprzedaży żywego karpia przedstawiła wraz z grupą partyjnych kolegów Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej, która jest członkinią Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt. Jeśli proponowana zmiana w przepisach dotyczących sprzedaży żywych ryb zostanie przyjęta, wprowadzi to istotne ograniczenia dotyczące handlu żywymi rybami. Zakaz sprzedaży żywych ryb w sklepach, z wyjątkiem narybku i egzemplarzy akwariowych, stanowiłby krok w kierunku poprawy dobrostanu zwierząt. Uśmiercanie karpia w miejscu zakupu przez przeszkoloną osobę może być rozwiązaniem mającym na celu zminimalizowanie stresu i cierpienia zwierzęcia, które mogą wystąpić w wyniku transportu i przechowywania żywego karpia przed zakupem.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Żenada 20.12.2023 13:31
Dlaczego nikt nie zajmie się zwierzętami egzotycznymi, które się sprowadza.

Realista 20.12.2023 08:54
Przestańcie już przesadzać !!! Wszystkie zwierzaki które idą na ubój pływają we krwi.Miesa nie zbiera się z pola ani z drzew.Niech dzieciaki widzą jak zabija się zwierzęta aby później nie opowiadać że mięso rośnie w marketach.😜

wan 20.12.2023 04:45
Od następnych świąt, karpiki będą się same zabijać w ciszy i z dala od oczu litościwej reporterki i będą się same pakować do ekologicznych, plastikowych pudełek, z napisem polski karp, zamordowany z zachowaniem dobrostanu.

Aktywistka 19.12.2023 21:06
A dlaczego nikt nie pisze o zbrodni przeciw naturze w postaci rzezi choinek? Są w okrutny sposób wyrzynane na masową skalę, a ich truchła wynoszone z ich naturalnego środowiska i umieszczane w domach jako trofeum. Ci barbarzyńcy przyozdabiają je później w jakimiś gorszącymi kolorowymi artefaktami i śpiewają swoje dzikie pieśni śmiejąc się przy tym złowieszczo. Domagam się interwencji aby ukrócić ten bulwersujący proceder!

Koźlak Centrum 19.12.2023 15:24
To jest serwis informacyjny czy prywatny blog Pani Aliny? Wylewać swoje żale i przemyślenia chyba powinna w innym miejscu. Żywy czy martwy karp co za różnica? I tak są zwierzętami nieczystymi żyjącymi w mule, jedzenie ich jest wątpliwą przyjemnością.

Janusz z Portu 19.12.2023 14:42
Współczuję Pani autorce.To musi być koszmar,urodzić się z taką wrażliwością.Mnie nie obchodzą takie sprawy,wolę pograć na konsoli.

Furman V. 19.12.2023 14:40
Szczury konają w męczarniach po zjedzeniu wyłożonych trutek.Mnie los zwierząt nie jest obcy i serce mi pęka na tę myśl.A przecież te gryzonie są parę szczebli wyżej ponad rybami.Szanujmy szczury.

Paranoja-żenada 19.12.2023 13:47
Może ryb akwariowych też nie sprzedawać po co-szkoda ryb?

LOLO 19.12.2023 13:44
Ludzie wy naprawdę warjujecie , osoby przeciwne sprzedaży żywych karpi i nie tylko chyba nie jedzą nic bo przecież nawet rośliny mają uczucia .

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ