Grupa mieszkańców Kędzierzyna-Koźla stworzyła petycję w obronie drzew, które mają być wycięte z ramach planu urządzania lasu na rok 2021-2030. Temat pojawił się na wrześniowej sesji rady miasta z udziałem nadleśniczego Pawła Hajduka, który uzasadniał konieczność prowadzenia prac. Na sesji wybuchła gorąca dyskusja w tym temacie. Nadleśniczy postanowił wrócić na sesje i podczas wczorajszego spotkania radnych zaproponował ponowne, wspólne spotkanie w celu znalezienia dobrego dla wszystkich rozwiązania.
- Po poprzedniej sesji rady miasta zawiązałem w Nadleśnictwie zespół roboczy, który oceni możliwości, w jakich możemy się poruszać, oczywiście w mojej kompetencji. Spowodują one, że przebudowa drzewostanu, która moim zdaniem w jakimś stopniu powinna występować, może być mniej inwazyjna i mniej odczuwalna dla osób mieszkających przy lesie. Mamy kilka wniosków, które chcielibyśmy przedstawić. Wśród nich zmiany rębni zupełnych na częściowe - mówi Paweł Hajduk.
- Wychodzę z inicjatywą zorganizowania spotkania konsultacyjnego w Nadleśnictwie i chciałbym, by w tym spotkaniu wzięli udział przedstawiciele rady miasta, pani prezydent oraz twórczyni petycji. Będziemy omawiać kwestię techniczną, próbować znaleźć jakieś porozumienie, przeanalizować, na co nasze wewnętrzne przepisy nam pozwalają. Jestem optymistą i wiem, że się uda. Będę dążył do tego, by iść nieco w kierunku lasów społecznych. Myślę, że robiąc ten krok ruszymy do przodu z lepszym rozwiązaniem - dodaje nadleśniczy.
Radni byli bardzo zadowoleni z takiego stanowiska nadleśniczego i chęci dialogu.
- Dziękuję w imieniu swoim i strony społecznej, że tak pan podchodzi do sprawy. Jestem pewna, że będą usatysfakcjonowani, że państwo wychodzicie z dialogiem do ludzi, mieszkańców miasta. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, zapewne tak jak wszyscy inni radni - mówi radna Ewa Czubek.
Napisz komentarz
Komentarze