Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 20 września 2024 13:55
Reklama
Reklama

Dom dziecka, rodziny zastępcze, walka o siebie, tak wyglądało jego życie. Poznajcie Kewina Bailly mistrza Polski juniorów w kulturystyce

Życie Kewina nie było usłane różami, nie miał kochającej rodziny, a jego okres dorastania był czasem spędzonym między rodzinami zastępczymi a domem dziecka. Jednak on udowodnił, że to go nie definiuje i wierząc w siebie, można osiągnąć wszystko. Teraz Kewin jest mistrzem Polski juniorów w kulturystyce i chce opowiadać o swoim życiu, dając nadzieje dzieciom w podobnej sytuacji.
Dom dziecka, rodziny zastępcze, walka o siebie, tak wyglądało jego życie. Poznajcie Kewina Bailly mistrza Polski juniorów w kulturystyce

Kewin Bailly to, jak widać, nie tylko fizycznie silny mężczyzna, ale również prawdziwy emocjonalny fighter. Dorastał w rodzinach zastępczych i domu dziecka, nie miał lekko, bo życie bez wsparcia najbliższych ludzi, jakimi powinni być mama i tata, jest wyzwaniem. Wszystko, czego doświadczył, nie wpłynęło na jego samocenę, kiedy nikt w niego nie wierzył, on sam dawał sobie siłę. Realizuje swoje pasje, wytrwale pracuje nad sobą i osiąga wyznaczone przez siebie cele. 21 października młody mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla zdobył tytuł mistrza Polski i do naszego miasta przywiózł złoty medal Mistrzostw Polski Juniorów i Weteranów w Kulturystyce i Fitness w Gorzowie Wielkopolskim. Mimo, że kulturystyką nie zajmuje się długo, to już może pochwalić się ogromnym sukcesem. Jak na zaledwie 23-letniego sportowca, szybko zdobył tytuł, co daje obiecujące prognozy na dalszą część kariery. 

- Urodziłem się w Zabrzu i mieszkałem tam przez 12 lat w rodzinie zastępczej, potem trafiałem do domu dziecka, a następnie znowu do innej rodziny zastępczej w pobliżu Kędzierzyna-Koźla. Obecnie mieszkam w Kędzierzynie-Koźlu. Sport uprawiałem od małego, niestety, miałem poważną kontuzję kolana i wykluczyła mnie z grania w piłkę nożną, którą bardzo lubiłem. Zacząłem szukać alternatywy i tak rozpoczęła się moja przygoda z kulturystyką - mówi Kewin. 

- Mozolne treningi i dieta, to taki lifestyle kulturysty i aby robić to dobrze, trzeba to polubić. Posiłki na czas, treningi to takie życie z wiecznym patrzeniem na zegarek. Pierwszy mój start to był debiut w Sopocie, stwierdziłem, że sprawdzę siebie. Na 25 zawodników zająłem 4 miejsce. Wszyscy mi mówili, że jak na pierwszy udział w zawodach jest to super wynik, jednak nie dla mnie. Ja chciałem stanąć na podium. Dało mi to dodatkową mobilizację do działania - dodaje Kewin.

I tak Kewin wziął udział w kolejnych zawodach. Jak nam zdradził, od samego zrodzenia się pomysłu w jego głowie wiedział, że to właśnie on wróci do Kędzierzyna-Koźla z tytułem mistrza. Tak też się stało.

- Pojechałem i zrobiłem swoje. Charakter, który budowałem latami, nie mając osób bliskich, będąc zmuszony w wielu sytuacjach radzić sobie samemu, mając 11 lat musiałam zarabiać na siebie, to mnie zahartowało i widzę, że przekłada się to na kulturystykę. Gdyby nie to, co w życiu przeszedłem, nie byłbym tu gdzie jestem teraz - mówi Kewin. 

Kewin marzy o zdobyciu złota w kolejnych zawodach, ale jednocześnie chciałby odwiedzać domy dziecka i zarażać dzieci i młodzież wiarą w siebie, wiarą w to, że mimo problemów, mogą osiągnąć wszystko.

 - Chce im powiedzieć, dzieciaki, ja mając 12, 13 lat byłem w tym samym miejscu co wy. Zobaczcie, teraz jestem mistrzem. Jeśli zainspiruje moją historią choć kilku dzieciaków, które zmienią swoje życie, zaczną mieć pasje i wierzyć w siebie, to już będzie dla mnie sukces - dodaje Kewin. 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Robert R 30.10.2023 14:30
Nie chcę się czepiać ale ta kategoria to męską sylwetkę tzw spodenki a nie kulturystyka

Mieszkaniec kk 30.10.2023 06:19
Gratulacje!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ