Bezpłatne parkingi przypominają giełdę samochodową. Kierowcy skarżą się na handlarzy

Kierowcy z Kędzierzyna-Koźla coraz częściej mają problem ze znalezieniem bezpłatnych miejsc postojowych w bardziej ruchliwych częściach miasta. Dzieje się tak m.in. za sprawą handlarzy, którzy na darmowych parkingach wystawiają samochody przeznaczone na sprzedaż.

Na sprawę zwrócili uwagę mieszkańcy osiedla Południe, którzy w ubiegłym tygodniu spotkali się z władzami miasta. Problem w głównej mierze dotyczy placu Raciborskiego w pobliżu węzła komunikacyjnego w Koźlu.

- W ostatnim czasie na stałe zaparkowane są tam cztery samochody wystawione na sprzedaż. Pojazdy zajmują miejsce ludziom, którzy w ciągu dnia przyjeżdżają do Koźla i chcieliby zostawić swój pojazd na bezpłatnym parkingu. Chcielibyśmy, aby w tym miejscu zabroniono pozostawiania aut przeznaczonych do sprzedaży – mówili do prezydent Sabiny Nowosielskiej i jej zastępcy Artura Maruszczaka.

Proceder jest o tyle uciążliwy, że z parking na placu Raciborskim bardzo często korzystają osoby przyjeżdżające do pobliskiej przychodni i szpitala. Podobnych miejsc jest jednak na terenie miasta więcej. Wcześniej handlarze samochodów wzięli sobie na celowniki parkingi przed supermarketami, teraz wystawiają auta również w innych miejscach.

Postanowiliśmy zapytać o sprawę komendanta straży miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu.

– Docierają do nas sygnały o takim procederze, również z placu Raciborskiego. Niestety nie mamy żadnej prawnej możliwości, aby ukrócić takie praktyki, gdyż nie reguluje tego żaden przepis – powiedział Grzegorz Grzesik.

W wielu krajach europejskich zabronione jest wystawianie samochodów przeznaczonych na sprzedaż na parkingach publicznych. Handel autami dozwolony jest jedynie na terenach do tego wyznaczonych. Jedyną możliwością rozwiązania sytuacji jest wprowadzenie na parkingach objętych procederem zakazu postoju powyżej ustalonych godzin. Taką decyzję może podjąć komisja bezpieczeństwa ruchu drogowego na wniosek zarządcy parkingu, w tym wypadku gminy.