Już w najbliższą niedzielę na parkingu przed Domem Kultury „Chemik” odbędzie się pchli targ. Inicjatorzy chcą, aby to było wydarzenie stałe, aby każdy mieszkaniec miasta wiedział, że ostatnia niedziela miesiąca to właśnie pchli targ. Chcą, by była to tradycja i jednocześnie okazja do spotkań wielu pasjonatów rzeczy z duszą. Handlujący opowiedzieli nam nieco więcej na temat swojej pasji, która stała się ogromną częścią ich życia.
Ludzie sprzedający na pchlim targu to nie tylko handlarze, to przede wszystkim pasjonaci. Każdy z nich ma swoją historię do opowiedzenia. Niektórzy pochodzą z pokoleń handlarzy, którzy przenieśli swoją wiedzę i umiejętności z pokolenia na pokolenie. Inni natomiast odkryli tę pasję dopiero w dorosłym życiu i zafascynowali się magią dawnych czasów, jeszcze inni zupełnie przypadkiem odkryli wyjątkowość przedmiotów, które miały trafić na śmietnik.
- U mnie zaczęło się od tego, że rodzice poprosili mnie o pozbycie się części rzeczy z ich domu, wziąłem je na pchli targ i zarobiłem kilka stówek. Gdy przyniosłem pieniądze rodzicom, oni byli w szoku, bo uważali te przedmioty za śmieci. A był to trudny finansowo dla nas czas – banalny powód, wiem, ale jednak od tego wszystko się zaczęło – opowiada pan Krystian, sprzedający na pchlim targu.
- Od tego czasu odwiedzam domy znajomych, którzy chcą się pozbyć „śmieci” i wtedy okazuje się, że wśród tych rzeczy są naprawdę fajne perełki – dodaje.
Wielu handlarzy na pchlim targu pasjonuje się antykami i starociami. Dzięki nim możemy przenieść się w czasie i poczuć ducha minionych epok. Wśród tych skarbów można znaleźć piękne zegary kieszonkowe, stare aparaty fotograficzne, porcelanę, starą biżuterię, a nawet ręcznie robione przedmioty sprzed wieków. Każdy z tych przedmiotów ma swoją historię i tajemnicę, którymi handlarze uwielbiają dzielić się z zainteresowanymi klientami. Handlarze uważają, że pchli targ wiele ich uczy, bo gdy do ich ręki trafi ciekawy przedmiot, sami muszą dociec, z jakiego okresu pochodzi, jaka jest jego historia oraz ile może być warty.
- Pchli targ to miejsce, gdzie można znaleźć niezwykłe kurioza i rzadkości. Przedmioty, które wydają się być jedynymi w swoim rodzaju. Może to być stara maska afrykańska, rękodzieło z odległych zakątków świata, wyjątkowa grafika, plakat z filmu sprzed lat czy unikatowe numizmaty, a nawet zwykłe słoiczki po jogurcie, które ktoś skrupulatnie zbierał, umył, ładnie zapakował i sprzedaje. To właśnie te niezwykłe znaleziska przyciągają kolekcjonerów, poszukiwaczy skarbów i miłośników rzeczy nietuzinkowych, a nawet po prostu tych, którzy szukają słoiczków na galaretki dla swoich dzieci – mówi Agnieszka Gabryś, jedna z inicjatorek pchlego targu w Kędzierzynie.
- Ludzie naprawdę szukają różnych rzeczy i znajdują je właśnie u nas. Ładne flakoniki po perfumach, brakujący do kompletu po mamie talerzyk, przykrywka do dawnych słoików z klamrą, czy nieznany, ciekawy obraz – dodaje pani Lucyna, handlująca już od kilku lat.
Jak zaznaczają handlarze, chcą by miasto szło śladami innych miejsc, gdzie pchli targ jest tradycją. Tak jest miedzy innymi w Raciborzu, Głogówku, Opolu czy Strzelcach Opolskich.
- Każde szanujące się miasto w Europie ma swój pchli targ, czy my jesteśmy gorsi ? W Kędzierzynie naprawdę niewiele się dzieje, w Koźlu owszem jest targ, ale jest tam bardzo mały placyk. Kiedyś na Facebooku na grupie kędzierzyńskiej napisałam post. Dostałam bardzo dużo odpowiedzi pełnych entuzjazmu – mówi pani Agnieszka.
- Chcemy, by ludzie wiedzieli, że każda ostatnia niedziela miesiąca to targ w Kędzierzynie, że znajdą nas na placu obok domu kultury. Chcemy, by to miejsce w tym czasie tętniło życiem, bo naprawdę, jak mówią nam odwiedzający nas seniorzy, to bardzo potrzebna inicjatywa. Dzięki temu ludzie wychodzą z domów, rozmawiają z nami, nie muszą nic kupować, wystarczy, że są i że my jesteśmy im potrzebni – dodaje pan Adam, który wspólnie z panią Agnieszką powołał do życia pchli tar w Kędzierzynie.
Pchli targ to nie tylko miejsce, gdzie można znaleźć unikatowe przedmioty, ale to także magia spotkania ludzi o podobnych zainteresowaniach i pasjach. To miejsce, gdzie czas zwalnia, a codzienność przenosi się w cień. Dla wielu osób odwiedzających te magiczne stragany jest to także powrót do korzeni, kiedy to przedmioty miały jeszcze duszę i wartość, nie tylko materialną, ale także emocjonalną. Dlatego też niezmiennie przyciąga on entuzjastów, poszukiwaczy skarbów i miłośników historii, którzy z pasją uczestniczą w tym rytuale poszukiwania.
Najbliższy pchli targ już w najbliższą niedziele od godziny 9.00 do 13.00. Kolejne w każdą ostatnią niedzielę miesiąca.
Napisz komentarz
Komentarze