Mieszkańcy oraz przedstawiciele osiedla Zachód pojawili się w kędzierzyńsko-kozielskim magistracie podczas sesji rady miasta, by zaprotestować przeciw budowie nadajnika telefonii komórkowej na kominie Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej.
Powracamy do tematu budowy nadajnika sieci komórkowej P4 Sp. z o.o. (operatora PLAY). Pomimo wywalczenia przez mieszkańców osiedla Zachód wstrzymania budowy anteny na dachu bloku przy ulicy Niemcewicza, problem nie zniknął. Więcej informacji w artykule - Play złożył wniosek do miasta o wyznaczenie lokalizacji stacji bazowej telefonii komórkowej.
Do gminy miał wpłynąć wniosek operatora o wyznaczenie lokalizacji zastępczej. Mieszkańcy, którzy protestowali przeciwko budowie instalacji, po fakcie mieli dowiedzieć się o planie przeniesienia inwestycji na komin należący do MZEC, sąsiadujący kilkadziesiąt metrów od budynków mieszkalnych. Spółka podpisała umowę.
Przedstawiciele rady osiedla Zachód wraz z mieszkańcami zjawili się we wtorek w magistracie podczas sesji rady miasta, aby przeprowadzić dialog z urzędnikami, którego w ich opinii zabrakło.
- Wspólnie z mieszkańcami, jako rada, sformowaliśmy do państwa pewien rodzaj apelu. Mieliśmy nadzieję, że uda się nie dopuścić budowy instalacji w takiej odległości od budynków mieszkalnych. Przychodzą do nas osoby, które budują się na nowym osiedlu i pytają się, czy będą mieć anteny nad głowami. Mieszkańcy zgłosili się do MZEC, gdzie nie uzyskali żadnych pozytywnych odpowiedzi. Prezes MZEC odpowiedziała, że nie odstąpi od umowy. Gdy miasto rozpoczyna inwestycje, urzędnicy spotykają się z mieszkańcami i rozmawiają. Zabrakło dialogu - powiedziała Teresa Bączkowska z rady osiedla Zachód.
- Ja żadnego apelu nie otrzymałam (...) Ta stacja będzie w miejscu, gdzie od 10 lat znajdują się nadajniki. Otrzymałam kopię pisma MZEC, które zostało skierowane do rady osiedla. W tych danych były wyjaśnienia pytań, które rozumiem, że ktoś zadawał pani prezes. Spotkałam się z osobami, które przyznały, że nie przeczytały tej odpowiedzi. Stacja bazowa zrealizowana zgodnie z obowiązującymi przepisami, będąca źródłem normatywnych pól energetycznych, jest w pełni bezpieczna dla osób przebywających w jej otoczeniu, w tym dla mieszkańców. Takie stacje działają w liczbie milionów sztuk na całym świecie od 40 lat. Jedna jest nawet obok nas. Po wybudowaniu, lecz przed komercyjnym uruchomieniem, akredytowane przez PCA niezależne laboratorium, wykonuje pomiary gęstości pola magnetycznego wokół stacji. Następnie, zgodnie z ustawą, inwestor złoży do starosty powiatowego zgłoszenie instalacji wytwarzającej pole elektromagnetyczne, które po weryfikacji i akceptacji, umożliwi P4 Sp. z o.o. komercyjne uruchomienie stacji bazowej - odpowiedziała prezydent miasta Sabina Nowosielska.
Do rozmowy włączył się przewodniczący rady miasta Ireneusz Wiśniewski, który zadeklarował złożenie wniosku z prośbą o przeniesienie lub niedopuszczenie instalacji stacji bazowej sieci komórkowej oraz radni Andrzej Kopacki i Fabian Pszon, którzy utożsamili się z mieszkańcami osiedla.
- Jak to się stało, że głos mieszkańców został całkowicie zbagatelizowany? Dlaczego nie poddano tego takim samym konsultacjom, jak zrobiła to spółdzielnia? Konsultacje społeczne to wielki dar demokracji. Tutaj tego zabrakło. Zrzucanie winy na to, że ktoś czegoś nie widział i nie słyszał, nie jest wytłumaczeniem. Błąd został popełniony w momencie podpisania umowy w kwietniu, a szum wokół sprawy był już od grudnia ubiegłego roku. Na przestrzeni czterech miesięcy nikt w spółce nie wiedział, że jest zamieszanie z tego powodu? Musimy się zdecydować - albo reprezentujemy interesy mieszkańców, albo prywatnych korporacji. My stoimy po stronie ludzi i nie zmienimy się tej kwestii - powiedział radny Andrzej Kopacki.
Jeden z mieszkańców, który protestuje przeciwko budowie nadajnika, zaproponował spotkanie, wspólnie z urzędnikami i przedstawicielami MZEC. Prezydent miasta przychyliła się do tego pomysłu, możliwe więc, że dojdzie do niego w najbliższym czasie.
Napisz komentarz
Komentarze