Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 06:22
Reklama
Reklama
Reklama

Zaskakująca porażka ZAKSY. Kędzierzynianie po pięciosetowej walce ulegli ekipie z Lubina

Zaskakująca porażka ZAKSY. Kędzierzynianie po pięciosetowej walce ulegli ekipie z Lubina


W meczu 25. kolejki PlusLigi nie brakowało emocji. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po pięciosetowym starciu dość niepodziewanie musiała uznać wyższość rywali.




W wyjściowym składzie na mecz z Lubinem zobaczyliśmy zestawienie z Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, Marcinem Januszem na rozegraniu, Aleksandrem Śliwką i Kamilem Semeniukiem na przyjęciu oraz Davidem Smithem i Norbertem Huberem na środku i Erikiem Shoji (libero)

Mecz rozpoczęliśmy nieco lepiej, szybko jednak miejscowi doszli do głosu, utrzymując grę na styku (3:3). Sygnał do ataku celnym serwisem dał lubinianom Bociek, czujna gra kędzierzynian w bloku i skuteczność Kamila Semeniuka i Łukasza Kaczmarka odwróciły sytuację (6:7). Niestety nie ustrzegliśmy się błędów własnych i to właśnie zerwane ataki naszego zespołu otworzyły szansę przed rywalami (14:12). Wykorzystując tę szansę lubinianie odskoczyli nam jeszcze na cztery punkty (18:14), znakomita zagrywka Davida Smitha pozwoliła nam jeszcze przed wkroczeniem w kluczową fazę seta zniwelować dystans (18:17). Chcąc uspokoić sytuację trener Rusek przywołał swoich podopiecznych do siebie, lubinianie wyszli z niewygodnego ustawienia. Przy dłuższych wymianach mieliśmy szansę na odwrócenie sytuacji (20:19),  zryw miejscowych tym razem zmusił do interwencji Gheorghe Cretu (21:19). Ważne akcje na korzyść naszego zespołu rozstrzygał jeszcze Olek Śliwka (23:22), niestety w kontrach szans nie marnował Bociek i partia premierowa padła łupem gospodarzy (25:23).

W drugim secie miejsce Norberta Hubera zajął Krzysztof Rejno. Wyciągając wnioski z odsłony premierowej tym razem nasz zespół nie pozwolił rywalom rozwinąć skrzydeł. Swoje noty w ataku poprawiał Łukasz Kaczmarek, wykorzystując dokładne przyjęcie swoich kolegów Marcin Janusz uaktywniał grę przez środek, a tam nie zawodzili Krzysztof Rejno z Davidem Smithem (5:7). Również dłuższe wymiany sprzyjały siatkarzom Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, kolejne zagrania zwieńczone atakami Kamila Semeniuka i Olka Śliwki pozwalały na budowanie dystansu (8:13). Nasi zawodnicy do celnych ataków dodali jeszcze punktowe bloki, o czujności kędzierzynian w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła tym razem przekonał się Grzegorz Bociek (11:15). Nie do zatrzymana na lewym skrzydle był natomiast Aleksander Śliwka, miejscowi nie ustrzegli się błędów i przy stanie 12:17 trener miejscowych musiał interweniować. Końcówka seta należała do ZAKSY, w tej części meczu na boisku w miejsce Łukasza Kaczmarka pojawił się Bartłomiej Kluth (13:21). Ustawienie z Ferensem w polu serwisowym poprawiło nieco sytuację Cuprum (16:22), kluczowa faza seta to jednak popis gry w ataku naszego zespołu, partię zakończył Bartek Kluth (19:25).

Trzeci set rozpoczął się od gry punkt za punkt (3:3), szybciej do głosu doszli kędzierzynianie, dłuższa wymiana zwieńczona atakiem Aleksandra Śliwki dała nam dwupunktową zaliczkę (6:8). Chwilę później ustawienie z naszym kapitanem w polu serwisowym pomogło zwiększyć dystans, szansę atakując  z przechodzącej piłki wykorzystał Kamil Semeniuk i ZAKSA prowadziła 10:7. Gospodarze nie rezygnowali, sygnał do ataku dał swoim kolegom Grzegorz  Bociek i Miedziowi odzyskali kontakt punktowy (12:13). Skuteczna gra podopiecznych Gheorghe Cretu w bloku uspokoiła nieco sytuację, nasz zespół odzyskał trzypunktowe prowadzenie -17:14. Niezmiennie mogliśmy liczyć na regularnego w ataku Aleksandra Śliwkę. Dobrą zmianę w końcówce seta dał Wojciech Żaliński, popisując się punktowym blokiem (19:22). Podejmując ryzyko w polu serwisowym gospodarze zdołali jeszcze raz zagrozić ZAKSIE (22:23), grę uspokoił atak Kamila Semeniuka z drugiej linii, formalności dopełnił serwis Davida Smitha (22:25).

W czwartym secie rozpoczęliśmy od falstartu, czujna gra w obronie i dłuższe wymiany dały zaliczkę miejscowym (6:2), zmuszając trenera Cretu do szybkiego sięgania po przerwę na żądanie. ZAKSĘ z niewygodnego ustawienia wyprowadził Bartek Kluth (który od początku tej partii pojawił się w miejsce Łukasza Kaczmarka). Jeszcze przed przekroczeniem progu 10. punktów sytuacja się unormowała, celne zagrywki Krzysztofa Rejno i błędy Walińskiego w ataku dały nam remis (7:7). Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, miejscowi odzyskali trzypunktową zaliczkę, jednak cierpliwa gra i kolejne ataki Olka Śliwki i Bartka Klutha ponowie doprowadziły do gry na styku (13:13). Znakomite obrony Erika Shoji otworzyły przed naszym zespołem szanse na odskoczenie rywalom w końcówce seta (15:17). Punktowy serwis Olka Śliwki przybliżył nas jeszcze do celu (17:20). Trzypunktowe prowadzenie okazało się niewystarczającym, zerwane ataki po naszej stronie i czujna gra Boćka w bloku doprowadziły do wyrównania (20:20), zapowiadając emocjonującą końcówkę. W decydującej fazie spotkania mogliśmy liczyć na punkty zdobywane w ataku przez Bartka Klutha i bloki Krzysztofa Rejno (21:23).Rywale odpowiedzi punktowym serwisem Maruszczyka (23:23), Miedziowi wyszli z opresji kilkukrotnie. Punktowy serwis Boćka gospodarzom szansę na przedłużenie losów meczu (25:24). W grze na przewagi nie obyło się bez nerwowości, zamiast wymiany ciosów i emocji dość niespodziewanie czekała nas dłuższa przerwa wynikająca z braku zapisu w protokole meczowym jednej ze zmian. Sędziowie chcieli zakończyć partię wskazując na wygraną gospodarzy. Finalnie po zweryfikowaniu sytuacji grę wznowiono od stanu 26:25, niestety kluczową akcje po dłuższej wymianie na swoją korzyść rozstrzygnęli lubinianie(27:25).

Decydujący set to wymiana sił w ataku, gdzie mogliśmy liczyć na duet Kluth/ Semeniuk (2:2). Przy zmienności sytuacji i błędach własnych naszego zespołu dość niespodziewanie to gospodarze prowadzili 7:4. Reagując na sytuację trener Cretu postanowił przerwać grę, po wznowieniu sytuacji ZAKSĘ z niewygodnego ustawienia wyprowadził Krzysztof Rejno. Przy zmianie stron boiska niezmiennie to ZAKSA musiała odrabiać straty, w tej części meczu do gry wrócił Łukasz Kaczmarek. Nasz atakujący dość szybko zameldował się punktowym blokiem, sytuację uspokoiła nieco zagrywka Marcina Janusza (10:8). Niestety mimo walki i kolejnych ataków Śliwki czy Rejno ten set padł łupem Miedziowych

Cuprum Lubin – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:23, 19:25, 22:25, 27:25, 15:11).

Źródło: Zaksa.pl

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Sznycel 12.04.2022 17:42
Dziękuję ale nie szukam zatrudnienia w UM Nowosielskiej.

Czesiek 12.04.2022 12:58
misie kłania podstawuwka co dziennie jak ide koło niej.

and 12.04.2022 08:23
Puźniej pisze się przez Ó zamknięte kłania się podstawówka

Rychu, taki lepszy Ryszard 11.04.2022 23:39
Jak jest pik benzenu mi się oddycha najlepiej, zatoki się udrażniają, lubię benzen i inne węglowODORY. Chemia zawsze lepsza od smrodu spod pach w tłumnym autobusie, kiedyś to było... mix spalin, potu, skarpet już z rana w trzynastce do Elektrowni...

klops 11.04.2022 22:55
pajacu do cyrku maciory ujeżdżać.

Jan 11.04.2022 18:20
Mi benzen nie przeszkadza. Jest poniżej normy.

borsuk 11.04.2022 14:49
I po co te spotkania i niby wsłuchiwanie się w głos mieszkańców. I tak zrobią jak im pasuje. Drzewa powycinają, wydeptane przez lata ścieżki zlikwidują i wytyczą w innych miejscach twierdząc że nikt nie mówił na spotkaniach że drzewa należy zachować, tak jak ścieżki do których mieszkańcy przyzwyczaili się przez lata. Ale pewnie za takie spotkania jest kasa dodatkowa, więc trzeba organizować.

MarLena 11.04.2022 10:45
Zamiast rozmawiać sami ze sobą może by w końcu coś dla ludzi zrobili? Benzen wciąż jest problemem dużo poważniejszym niż zamiana kolejnego kawałka zieleni na beton. Gnijąca stal jako kwietnik przy dworcu w Kędzierzynie wygląda tak jak planowano, obrzydliwie. Pokazali na Kozielskim rynku jak potrafią nam zazielenić otoczenie :) Dziękujemy i żegnamy, tych państwa. Ich zawężonych mostków, za małych rond, sposobów na jeszcze dłuższe korki już nie chcemy.

Ada 11.04.2022 08:22
Dobre tematy o zieleni i miejscach parkingowych a co zogrdzniami które rosną jak grzyby po deszczu . Najpierw wycinamy pużniej sądzimy ludzie wyznaczają swoje tereny wspólnoty a ulice pełne aut nie wspomnę o placach zabaw bo za dużo niektórym przeszkadza.

Sznycel 11.04.2022 07:41
Czy ktoś ją jeszcze traktuje poważne? to taka druga Ochojska.

jola 10.04.2022 23:11
A kogo to obchodzi?Zabetonowany Rynek,chuliganeria po nocy sie panoszy , pies z kulawymi nogami nie zajrzy na targowisko.Piękne miasto ,ale bez pomyslu ,by żyło po 17.

Koźlak 10.04.2022 20:48
A co z monitoringiem parku i przyległych ulic Dunajewskiego i Sądowej ? Po nocach łażą pijusy i drą ryje. W parku młodzi gniewni nie potrafią siadać jak cywilizowany człowiek tylko nogami na siedzisku. Może w końcu straż miejska czy policja ruszą swe cztery litery i zaczną patrolować również planty o raz ulice w nocy.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ