Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 maja 2024 01:59
Reklama
Reklama

Klub Muzyczny "Kajtek" został zamknięty. RSM Chemik: mieszkańcy nie chcą finansować kultury

Klub Muzyczny "Kajtek" został zamknięty. RSM Chemik: mieszkańcy nie chcą finansować kultury
Klub Muzyczny "Kajtek" to kultowe miejsce w Kędzierzynie-Koźlu, które w latach 90. było kolebką wielu zespołów. Odbywały się tam koncerty i inne występy, ale też zajęcia plastyczne, taneczne, czy hobbistyczne Po 36 latach miejsce to zostało jednak zamknięte. To skutek sprzeciwu mieszkańców wobec podwyżki opłaty na działalność kulturalną.

O podwyżce pisaliśmy w naszym poprzednim artykule: RSM „Chemik” podwyższył opłatę na działalność kulturalną. Mieszkańcy się buntują

Klub Muzyczny "Kajtek" zakończył swoją działalność z dniem 1 września. Dla wielu mieszkańców to smutna nowina, ponieważ od 36 lat odbywały się tam różne zajęcia dla dorosłych i dzieci.

Koncerty, jakie w latach 90. odbywały się w "Kajtku", pamięta niemal każdy, kto choć raz zagościł w klubie. To było szczególne miejsce dla młodych ludzi z miasta, którzy chcieli rozwijać swoje muzyczne pasje.

- To wielka szkoda, bo wielu ludzi wychowało się na tych starych "kajtkowych" wzmacniaczach. To było kultowe miejsce dla muzyków z Kędzierzyna-Koźla i jedno z niewielu miejsc, gdzie udostępniano sprzęt i można było grać. Pamiętam doskonale, gdy jako zespół "Vizja" graliśmy tam swój pierwszy koncert. Dużo kapel zaczynało tam swoją muzyczną przygodę - wspomina Jaromir Zajfert "Zefir", niegdyś wokalista zespołu "Vizja".

Na stronie "Kajtka" w mediach społecznościowych pojawił się wpis informujący o zamknięciu klubu, ale sugerujący jednocześnie, że wszystko jeszcze nie jest stracone.

"Zwykle z końcem sierpnia zapraszałam wszystkich na zajęcia, które miały rozpocząć nowy sezon. W tym roku jednak informujemy, że od 1 września 2021 ulega (...) zakończeniu działalność Muzycznego Klubu "Kajtek". Pokonała nas pandemia i brak możliwości działania (a także grupa ludzi, która nie szukając innych rozwiązań zadecydowała o likwidacji.) Po 36 latach funkcjonowania chcielibyśmy przede wszystkim podziękować tym, którzy budowali z nami Klub, którzy byli z nami w czasach świetności i w tych trochę gorszych okresach. Dziękujemy instruktorom za ich wieloletni trud, dziękujemy uczestnikom wszystkich zajęć począwszy od "krasnoludków" przez młodzież do dorosłych i tych bardzo dorosłych. Dziękujemy muzykom, którym zawdzięczamy nazwę, dziękujemy teatrom i innym wykonawcom, którzy podzielili się swoją twórczością. Dziękujemy instytucjom, które wspomagały nas finansowo i współpracowały z nami przez wszystkie te lata. Dziękujemy prywatnym sponsorom. Dziękujemy tym wszystkim, których nie wymieniłam.. Nadzieja umiera ostatnia" - czytamy.

W komunikacie znalazła się również zachęta dla osób, które sprzeciwiają się likwidacji, by pisać w tej sprawie do Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Chemik", która jest właścicielem klubu.

Niestety zastępca prezesa Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Chemik" nie pozostawia złudzeń. Klub musiał zostać zamknięty ze względów finansowych i po konsultacji z radą osiedla.

- Decyzję o zamknięciu Klubu Muzycznego "Kajtek" na osiedlu Powstańców Śląskich podjęła rada nadzorcza, po zasięgnięciu opinii rady osiedla. Zaznaczyć jednak należy, że decyzja ta została podjęta po licznych petycjach mieszkańców. Członkowie spółdzielni niezadowoleni ze zmiany opłaty na kulturę żądali jej obniżenia, jak również likwidacji działalności kulturalnej. Pamiętać należy, że działalność społeczna, oświatowa i kulturalna jest działalnością statutową spółdzielni i finansowana jest przez jej członków. Koszty utrzymania tej działalności pokrywane są z odpisu na kulturę, jak również z tego, co kluby dodatkowo wypracowywały. W związku z panującą pandemią oraz odgórnymi obostrzeniami, działalność kulturalna nie była prowadzona, a co za tym idzie, dodatkowe środki nie były wypracowywane. Brak akceptacji przez mieszkańców na pokrywanie kosztów działalności kulturalnej uniemożliwia funkcjonowanie tej placówki - mówi Wiesław Bryła, zastępca prezesa spółdzielni.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Koziolek Matolek 24.09.2021 10:32
I przepadla kaucja za zniszczone wytlaczanki!?

onufry 23.09.2021 12:59
I tylko szkoda było kurzych dup.

Chopek Roztropek 23.09.2021 09:31
Wszystke psy i koty przylecialy z okolicy na omlet z 10 tysiecy jaj, wylizaly do kosci , Rumuni tez pili ze stluczek!!

Realista 23.09.2021 07:26
25latek zasypia za kierownicą o godz. 16.czy to jest normalne?

Solo 22.09.2021 18:39
"W wyniku zderzenia ranny został kierowca osobówki, któremu udzielono pierwszej pomocy, a następnie przetransportowano do szpitala. Jego obrażenia okazały się niegroźne dla życia." A co z kierowca ciężarówki ? "W wyniku kolizji transportowane przez samochód ciężarowy jaja uległy zniszczeniu" I kto teraz zapłaci za te jaja ?

Nioska 22.09.2021 18:04
Kogel Mogel IV

Monia 22.09.2021 17:36
brawo brawo, po prawie dobie piszecie o tym, super :)

Maciej K. 22.09.2021 16:48
Ale jaja...

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ