Ma wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa, także mieszkańców okolicznych domów, ale od dłuższego czasu nie działa, bo zdaniem lokatorów nadmiernie hałasuje. Jedyną możliwością przełamania impasu jest przeniesienie kamery miejskiego monitoringu w inne miejsce.
O sprawie pisaliśmy już miesiąc temu (LINK). Wspólnota mieszkaniowa zarządzająca budynkiem, w którym kilka lat temu zamontowano urządzenie, nie zgodziła na jego dalsze działanie ze względu na rzekomo hałasujący wentylator znajdujący się w pomieszczeniu z aparaturą przesyłową.
Monitoringiem na terenie Koźla zarządza Straż Miejska. Jej komendant zwrócił się do wspólnoty z prośbą o wskazanie innego miejsca, w którym można byłoby zainstalować urządzenia, ale mieszkańcy nie odpowiedzieli na jego wniosek. Rozwiązaniem z patowej sytuacji ma być przeniesienie kamery na inny budynek.
– W związku z brakiem odpowiedzi od zarządcy budynku, na którym zamontowana jest kamera, planujemy jej przeniesienie na sąsiednią kamienicę. Jej zarządcą jest inna wspólnota, więc liczymy, że uda nam się porozumieć – wyjaśnia Grzegorz Grzesik.
Jak tłumaczy komendant Straży Miejskiej, przeniesienie kamery na sąsiedni budynek nie spowoduje zmian w jej użytkowaniu. Monitorowany obszar pozostanie bez zmian.
Reklama
Szukają nowego domu dla monitoringu. Tam, gdzie był, już go nie chcą
- 10.11.2015 14:53
Napisz komentarz
Komentarze