Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 8 listopada 2024 15:11
Reklama
Reklama
Reklama

Policyjny pościg za poszukiwanym motorowerzystą. Podczas ucieczki zjechał do lasu i zaliczył wywrotkę

Policyjny pościg za poszukiwanym motorowerzystą. Podczas ucieczki zjechał do lasu i zaliczył wywrotkę
Policjanci z Kędzierzyna-Koźla zatrzymali po pościgu motorowerzystę. Mężczyzna uciekał, bo był poszukiwany. Dodatkowo okazało się, że prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości. 25-latek trafił do zakładu karnego. Teraz będzie on także odpowiadał za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymanie się do policyjnej kontroli.

Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór, na jednym z kędzierzyńsko-kozielskich osiedli. Policjanci patrolując ulice zauważyli jadącego motorowerzystę, który był poszukiwany. Mężczyzna miał do odbycia karę 33 dni aresztu m.in. za kradzieże i zakłócanie porządku publicznego. Funkcjonariusze przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych dali mu polecenie do zatrzymania się. 25-latek zignorował je i gwałtownie przyspieszył. Uciekając wjechał na teren leśny, gdzie stracił panowanie nad pojazdem i wywrócił się. Mężczyzna dalej kontynuował ucieczkę pieszo, lecz szybko został dogoniony i zatrzymany przez policjantów.

Wówczas okazało się, że 25-latek prowadził pojazd pomimo tego, że był nietrzeźwy. Przeprowadzone badanie wykazało w jego organizmie blisko 1 promil alkoholu. Zatrzymany został przewieziony do zakładu karnego, gdzie odbywa wcześniej zasądzoną karę.

Teraz będzie on także odpowiadał za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymanie się do policyjnej kontroli. Grozi mu za toi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bakalu 05.07.2020 20:59
A czy to wina schroniska że nikomu nie przyszło do głowy, żeby najpierw dowiedzieć się gdzie dokładnie należy te nieszczęsne stworzenia odwieźć? Wystarczyło zadzwonić i uzyskać konkretne informacje. Najlepiej to nie myśleć, tylko coś tam sobie przypuszczać, a potem mieć pretensje, że schronisko musi odmówić by działać w ramach przepisów prawa (a to nie jest własne widzi mi się) bo z tego działania jest kontrolowane i rozliczane.

Adam 03.07.2020 17:10
Brawo za pomoc??

Obserwator 02.07.2020 07:30
Gdzie były służby i ludzie przez lata ? takie schronisko nie powstało w jeden rok,dużo osób zamykało oczy aby to mogło funkcjonować tak długo nie wykluczając animalsow i zielonych.skandal i żenada rządzących.

spokojny 30.06.2020 12:10
szukam szczeniaczka najlepiej kundelka

Czytacz 30.06.2020 00:20
Różnie bywa, ale schronisko pomaga. Ostatnio trafił do nas obcy kot, który się pochorował i go wzięli na ratunek. Kota zatrzymać nie mogliśmy. Mamy już 3 i 2 psy. Trzeba jednak zrozumieć, że nie zawsze mogą pomóc. Innego kota, który nas nachodził i był agresywny we własnym zakresie wywieźliśmy na gospodare. Nie będę wyliczać ilu znajdom i podrzutkom pomogliśmy na własną rękę. Olx, tydzień dwa i dom jest.

Byłypracownikpzd 29.06.2020 20:52
Lubie zwierzęta, a szczególnie psy. Potrafią kochać swego właściciela miłością bezinteresowną. Tylko ludzie zazwyczaj są okrutni wobec "braci mniejszych". Parę lat temu, gdzieś w okresie budowy mostu nad Odrą między Ciskiem, a Bierawą, była zima. Pracowaliśmy na drodze zabezpieczając dziurawą jezdnie od strony Bierawy. Przy moście biegała suczka, okazało się ,że ma szczeniaka (niestety tylko jednego). Pracownicy budowy owego mostu dokarmiali je lecz miejsce,w którym żyły nie było dostosowane dla tych istot. Z kolegami postanowiliśmy im pomóc. Złapaliśmy szczenię i zwabiliśmy sukę do auta. Zawieźliśmy do schroniska na Gliwickiej aby je tam przyjęto. Niestety pracownica odmówiła.... Nie dostaną pieniędzy na utrzymanie ,gdyż Bierawa nie jest gminą podległą Kędzierzynowi-odparła. Musieliśmy zabrać psiaki z powrotem. Ja ani koledzy nie mogliśmy ich adoptować. Każdy prawie z nas miał już psa. Poprosiliśmy jednego z kolegów pracujących w Naszej jednostce aby coś poczynił, gdyż on działał w TOZ Animals. Nie wiem jak się to skończyło. Prawdopodobnie miało się nimi zająć schronisko Racibórz.... Morał z tego taki, że instytucja ochrony zwierząt jakim jest schronisko bardziej było za biurokracją niż pomocą tym czteronożnym istotą.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ