Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 07:39
Reklama
Reklama

Staruszka nie spodziewała się takiej niedopłaty. Ciepło, które zamiast temperatury, podnosi ciśnienie

Staruszka nie spodziewała się takiej niedopłaty. Ciepło, które zamiast temperatury, podnosi ciśnienie
Pani Stanisława ma ponad 80 lat i wielki problem. Zawsze oszczędna kobieta, która od 10 lat otrzymywała zwroty za ogrzewanie, nagle dostaje rozliczenie z którego wynika, że musi nadpłacić prawie 700 złotych. To było pierwsze rozliczenie z nowego podzielnika radiowego.

Jak wielkie zdziwienie pojawiło się na twarzy pani Stanisławy Bukały, gdy zobaczyła na rozliczeniu za ogrzewanie niedopłatę w wysokości 664 złotych. Kobieta od trzech lat mieszka sama w słonecznym mieszkaniu przy ulicy Władysława Łokietka, grzała zawsze bardzo oszczędnie, do tego stopnia, ze kaloryfery były zakręcane na noc, a nawet kiedy wychodziła do sklepu. Starsza pani w swoim trzypokojowym mieszkaniu grzała okazjonalnie tylko w salonie. Zdziwienie na widok sporego rachunku było tym większe, że przez ostatnie dziesięć lat, zawsze otrzymywała zwroty w wysokości średnio 200 złotych.

- To chyba jakaś kara za oszczędność. Moje mieszkanie jest ciepłe. Grzeje tylko w salonie, w kuchni nigdy, w małym pokoju też, a w sypialni nigdy nie grzeje, bo nie lubię ciepła jak śpię. To było dla mnie straszne, ja naprawdę przeżyłam szok, gdy zobaczyłam rozliczenie. W pierwszej chwili pomyślałam, że to taka duża nadpłata, lecz później jak spokojnie doczytałam, myślałam, że się przewrócę – mówi Stanisława Bukała.

Staruszka nie potrafi zrozumieć takiej różnicy w opłacie za ciepło, tym bardziej, że poprzedni sezon grzewczy nie wymagał aż takiego grzania ze względu na łaskawe oblicze zimy. Teraz kobieta się martwi, bo po tym doświadczeniu będzie bała się w ogóle odkręcać kaloryfer.

-Strach pomyśleć, jak wyglądałby mój rachunek, gdybym grzała tak jak większość ludzi – dodaje pani Stanisława.

Kobieta napisała do spółdzielni prośbę o wyjaśnienia, jak zakładała nieporozumienia. Niestety odpowiedz, którą otrzymała niewiele zmienia. W piśmie skierowanym do staruszki czytamy: „Podzielniki kosztów nie są urządzeniami pomiarowymi i nie mierzą zużycia energii cieplnej w jednostkach fizycznych takich jak GJ czy kWh a zatem, taka sama ilość jednostek obliczeniowych w porównywanych okresach rozliczeniowych nie oznacza takiego samego zużycia ciepła […] Do wartości jednostek obliczeniowych w Pani lokalu jak i innych lokali w różnych okresach rozliczeniowych nie możemy się odnieść, ponieważ nie jest możliwy bieżący monitoring poszczególnych lokali […] W systemie rozliczania kosztów ogrzewania wg podzielników, nie jest możliwe oszacowanie indywidualnych kosztów ogrzewania[...] W Pani przypadku brak podstaw, aby sądzić, że rozliczenie kosztów ogrzewania sporządzone jest nieprawidłowo”

Jak zdradził nam Janusz Korbiel, wiceprezes Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Chemik”, pani Stanisława nie jest jedyną osobą zaskoczoną rozliczeniem za ciepło.

- Jeżeli wszystko się zgadza, czyli wartości podane w rozliczeniu odpowiadają wartościom odczytanym z podzielników, to my nie możemy poprawić rozliczenia. To jest niedopuszczalne. Nie możemy tego weryfikować. Podzielnik kosztów nie jest urządzeniem pomiarowym. Chcąc zweryfikować komuś rozliczanie, trzeba by było skorygować jednostki zużycia pozostałym mieszkańcom zasilanym z tego samego węzła. Taka korekta spowoduje korektę całej nieruchomości. Po wymianie starych podzielników na elektroniczne, ludzie traktują je jak urządzenie pomiarowe, sugerują się wskazaniami z minionych okresów rozliczeniowych, to jest błąd. Mamy tu do czynienia z dwoma czynnikami jeśli chodzi o koszty ogrzewania. Jeden jest stały, niezależny od użytkownika, drugi to koszty wspólne. Jest to wartość stała dla wszystkich w nieruchomości, z tą różnicą, że wszyscy użytkownicy zasilani z jednego węzła maja pośredni wpływ na wartość kosztów wspólnych. Im mniej zużyją jednostek, tym mniejsze będą koszty wspólne. Trzeba zwracać uwagę, czy grzejnik delikatnie grzeje, nawet jeśli zawór jest zakręcony. Dlatego apelujemy o sprawdzanie temperatury w pomieszczeniu. Nie należy sugerować się tym, że grzejnik jest zakręcony. Warto sprawdzać i nas informować – mówi Janusz Korbiel.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
stary kolejarz 16.10.2019 09:14
Mocherowy beret, pewnie dostanie mandat i odebrane punkty i dalej bedzie lamal przepisy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
PRZECZYTAJ