Opole ma wyspę Bolko ze znanym wszystkim zoo i dużym parkiem, gdzie w letnie dni wypoczywają tłumy mieszkańców całego regionu i nie tylko, Kędzierzyn-Koźle ma wyspę z… Trudno właściwie powiedzieć, bo na co dzień nie ma zbyt wielu powodów, aby zapuszczać się w tę część miasta. Nowe władze Kędzierzyna-Koźla mają pomysł, jak to zmienić. Główną atrakcją wyspy mają być konie.
Na wyspie nie trzeba budować stadniny. Ona już tam jest – to cały kompleks nieco zaniedbanych, ale pięknych historycznych budynków z czerwonej cegły. Prezydent Kędzierzyna-Koźla ma pomysł, co zrobić, aby wyspa zaczęła tętnić życiem.
- Rozmawiamy z przedstawicielami Skarbu Państwa na temat przekazania, być może w formie jakiejś współpracy, terenów na kozielskiej wyspie, aby one również stanowiły integralną część miasta. Potrzebujemy koncepcji tego, co tam można zrobić (...) To wspaniały teren, który może stać się naszą perełką. Oczywiście będzie to trudne zadanie i z pewnością również kosztowne. A więc jest to wyzwanie, ale ja się wyzwań nie boję i dlatego chcemy je podjąć – mówi prezydent Kędzierzyna-Koźla Sabina Nowosielska.
W tej sprawie wstępnie rozmawiano już także z Andrzejem Sałackim, prezesem Ludowego Klubu Jeździeckiego „Lewada” z Zakrzowa, a zarazem wiceprzewodniczącym komisji współpracy z zagranicą i promocji regionu w sejmiku wojewódzkim.
- Wyspa ma bardzo bogate tradycje związane z jeździectwem. Zagospodarowanie tych terenów nie musi być trudnym zadaniem, choć infrastruktura nie jest w idealnym stanie – mówi Andrzej Sałacki. - Pani prezydent ma zamiar skorzystać ze środków unijnych w ramach subregionu kędzierzyńsko-kozielskiego. Otwarcie filii w Koźlu dla klubu oznaczałoby duży rozwój. Taka inicjatywa bardzo podoba mi się również jako radnemu. Miasto prowadzi już prace związane z zagospodarowaniem Odry, uruchomienie filii klubu byłoby ich świetnym uzupełnieniem - mówi Andrzej Sałacki.
Zdaniem prezesa „Lewady”, kozielska wyspa posiada świetne warunki do rekreacyjnego uprawiania jeździectwa. Za otwarciem ośrodka w tym miejscu przemawia m.in. jego lokalizacja i łatwy dojazd. Jeśli ambitne plany władz miasta uda się wcielić w życie, to na miejscu będzie można nie tylko samemu dosiąść konia, ale też przejechać się bryczką.
W urzędzie miasta powstać ma zespół, który opracuje koncepcję tego, co dokładnie ma znaleźć się na wyspie. Poza stadniną oraz terenami zielonymi, może to być również infrastruktura dla osób uprawiających rekreację wodną. Na wyspie jest już przystań „Szkwał”. Może uda się ją lepiej zagospodarować.
Wyspa jest administrowana przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Jak zapewniła prezydent Nowosielska, pomysł przekazania terenów miastu i ponownego ich zagospodarowania spotkał się już ze wstępną aprobatą drugiej strony.
Grzegorz Stępień, Leszek Pietrzak
Miasto ma plan dla kozielskiej wyspy. Będzie tam filia „Lewady” z Zakrzowa?
- 26.01.2015 13:26
Napisz komentarz
Komentarze