Skorodowana latarnia przy ulicy Strzeleckiej w każdej chwili może się przewrócić. Z pozoru błahy problem okazuje się trudny do rozwiązania. Powód? Nie wiadomo, kto miałby zająć się naprawą lampy.
O problemie poinformował nas jeden z czytelników. – Na początku ulicy Strzeleckiej stoi mocno skorodowana, nieświecąca latarnia, która przy mocniejszym wietrze może przewrócić się na ulicę.
Już na starcie naszej interwencji okazało się, że nie będzie łatwo. Skierowaliśmy zapytanie do urzędu miasta jednak w odpowiedzi usłyszeliśmy, że magistrat nie jest zarządcą drogi, a rozwiązania problemu powinniśmy szukać u przedstawicieli opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Tyle, że również przedstawiciel tej jednostki odmówił pomocy, spychając odpowiedzialność na barki urzędu miasta.
Sprawy nie rozwiązał też telefon do Blachownia Holding SA. Postanowiliśmy więc wrócić na start i raz jeszcze interweniować w kozielskim magistracie. – Działka, na które stoi latarnia jest przydrożna, czyli ZCh Blachownia nie mogły jej przekazać miastu, a co najwyżej GDDKiA jako zarządcy drogi. W żaden sposób nie odpowiadamy za stan tej latarni, gdyż nie należy do nas – poinformował nas Jarosław Jurkowski z urzędu miasta.
Wygląda więc na to, że na rozwiązanie problemu przyjdzie nam jeszcze poczekać. Oby tylko podmiot odpowiedzialny za latarnię przypomniał sobie o jej istnieniu zanim ta przewróci się na ulicę.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Kędzierzyńsko-Kozielskim Dobra Gazeta, nr 18.
Reklama
Zardzewiała latarnia w każdej chwili może się złamać. Urzędnicy umywają ręce
- 24.08.2015 18:41
Napisz komentarz
Komentarze