Prace budowlane prowadzone przy wiadukcie w Śródmieściu to nie tylko poważne utrudnienia dla osób poruszających się samochodami lub autobusami miejskimi, które objazdami muszą nadkładać drogi. Cierpią też piesi i rowerzyści. Wiele osób skarży się, że są zmuszone do lawirowania między maszynami budowlanymi albo przedzierania się przez wykopy, co po zmroku jest już nie lada wyczynem i może skończyć się co najmniej skręceniem kostki.
W ostatnim czasie otrzymaliśmy kilka sygnałów od mieszkańców narzekających na kiepską organizację komunikacji pieszych w okolicy dworca PKP i budowanego od strony osiedla Pogorzelec ronda. Zdarza się, że ludzie rzeczywiście lawirują tam między maszynami i mieszają się z budowlańcami. W innych miastach, gdzie też prowadzone są duże przebudowy, najbliżej w Gliwicach, dla pieszych wytyczone są korytarze komunikacyjne i tylko nimi można się poruszać.
– Z dworca od strony osiedla Pogorzelec wychodzi się prosto na plac budowy. Osoby starsze z torbami zupełnie nie potrafią sobie tam poradzić. Młodsi zresztą też nie. To chyba nie powinno tak wyglądać. A jeśli nie można tamtędy chodzić, to powinno to być wyraźnie oznaczone – napisała jedna z czytelniczek.
Czy rzeczywiście mieszkańcy skazani są na przedzieranie się przez plac budowy? Niekoniecznie, dla pieszych wytyczone zostały bezpieczne przejścia, tyle że korzystanie z nich, podobnie jak ma to miejsce w przypadku objazdów, oznacza nadłożenie drogi. Jak w takim razie poruszać się w okolicy wiaduktu? Radzi Jarosław Jurkowski z urzędu miasta:
– Zbieg ulic Kozielskiej, Tartacznej i Reja jest w tej chwili placem budowy i tak będzie jeszcze przez kilka tygodni. Nie ma możliwości, żeby ominąć plac budowy, wychodząc z dworca kolejowego na ul. Tartaczną. Dlatego bardzo prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności w tym miejscu przez jeszcze kilka tygodni, aż do zakończenia prac i zwracanie uwagi zwłaszcza na ciężki sprzęt. W miarę możliwości prosimy o wychodzenie z dworca na al. Jana Pawła II. Stamtąd można swobodnie przejść pod wiaduktem na ul. Kozielską, mimo układania nowego chodnika. Pójście tą trasą jest znacznie bezpieczniejsze, a zajmuje niewiele więcej czasu – zaleca Jarosław Jurkowski.
Artykuł ukazał się w Tygodniku Kędzierzyńsko-Kozielskim Dobra Gazeta - nr 18.
Trudna sztuka przetrwania pieszych w Śródmieściu
- Grzegorz Stępień
- 22.08.2015 17:33
Data dodania:
22.08.2015 17:33
Napisz komentarz
Komentarze