Siatkarze Zaksy Kędzierzyn-Koźle zrobili ważny krok w kierunku tytułu mistrzów Polski. Zespół Andrei Gardiniego w pierwszym spotkaniu finałowym PlusLigi pokonał na własnym parkiecie ekipę Onico Warszawy 3:2.
Nasz zespół doskonale wszedł w mecz. Goście w początkowej fazie meczu popełniali mnóstwo błędów, co bezlitośnie wykorzystywali podopieczni Andrei Gardiniego. W połowie seta Zaksa miała już osiem oczek przewagi i wydawało się, że bardzo łatwo wygra premierową odsłonę. Mocno rozluźnieni gospodarze zaczęli jednak popełniać dużo błędów własnych, wyciągając rękę do warszawian. W końcówce przewaga Zaksy stopniała do jednego oczka, ale w decydujących momentach goście mylili się na zagrywce i nasz zespół zwyciężył do 23.
W drugiej partii żadnemu z zespołów nie udało się zbudować przewagi na rywalem. Przy stanie 18:18 asa posłał jeden z graczy Onico, ale po wideoweryfikacji sędzia pokazał aut. Po chwili dwa punkty zdobył Wiśniewski i nasz zespół był komfortowej sytuacji, w czym duża zasługa świetnie serwującego Bieńka. Kędzierzynianie bez problemu dowieźli prowadzenie do końca i wygrali do 21.
Początek trzeciego seta był kalką drugiej partii. Żadnemu z zespołów nie udawało się odskoczyć od przeciwnika, choć lekką przewagę mieli warszawianie. W połowie drugiego seta warszawianie zdobyli trzy punkty z rzędu blokiem i strata Zaksy urosła do pięciu oczek. Grający bardzo pewnie goście nie wypuścili przewagi z rąk i wygrali do 20.
W czwartym secie wyrównana gra trwała tylko w kilku pierwszych wymianach. Gracze Zaksy mieli problemy w praktycznie każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i seryjnie tracili punkty. Warszawianie mieli już siedem punktów przewagi, ale gospodarze nie poddawali się i zmniejszyli dystans do trzech oczek. Po przerwie na żądanie trenera Antigi najpierw asa zaserwował Mateusz Bieniek, a po chwili w ataku pomylił się Piotr Łukasik i przewaga Onico stopniała do jednego oczka. Przy stanie 21:22 w kontrze zaatakował Deroo, ale minimalnie się pomylił. Decyzję sędziego potwierdziła wideoweryfikacja, choć kędzierzynianie byli innego zdania. Przy stanie 22:24 zapunktował Szymura, a po chwili znów mieliśmy wideoweryfikację, która tym razem pokazała błąd w szeregach gości i był remis! Zaksa obroniła kolejne trzy piłki setowe, ale przy stanie 27:28 w aut zaatakował Deroo i było 2:2.
Na początku tie-breaka goście dwukrotnie zagrali blokiem i mieli dwa oczka przewagi. Po kontrze i pewnym ataku ze środka Wiśniewskiego mieliśmy remis i przez kilka wymian trwała walka punkt za punkt. Przy stanie 8:9 zablokowany został Szymura i goście znów przejęli inicjatywę. W końcówce obaj trenerzy prosili o przerwy. Przy stanie 13:14 błąd w przyjęciu popełnił jeden z gości, ale sędzia nie odgwizdał tego. Po chwili poprawił swoją decyzję, ale w międzyczasie w słupek sędziego uderzył Kaczmarek, za co zobaczył czerwoną kartkę. Zamiast 14:14 było 14:15. Zaksa utrzymała nerwy na wodzy i po świetnym bloku było 16:15. W końcówce dobrą kiwką popisał się Szymura i Zaksa wygrała do 15.
Zaksa Kędzierzyn-Koźle - Onico Warszawa 3:2 (25:23, 25:21, 20:25, 27:29, 17:15).
Horror z happy endem w Azotach! Zaksa w pięciu setach ograła Onico. ZDJĘCIA
- 27.04.2019 15:27
Napisz komentarz
Komentarze