Wichura, która w nocy z 10 na 11 marca przeszła nad powiatem kędzierzyńsko-kozielskim, wyrządziła ogromne straty w lasach. W większości lasów okalających nasze miasto obowiązuje zakaz wstępu, który może utrzymywać się przez długie tygodnie. Leśnicy mają pełne ręce roboty, aby udostępnić choć część z nich mieszkańcom.
Nadleśnictwo Kędzierzyn jest jednym z najbardziej dotkniętych wichurą, która w nocy z 10 na 11 marca przeszła nad południową Polską.
- Szacujemy, że utraciliśmy ponad 70 tysięcy metrów sześciennych drewna - to więcej niż wycinamy w naszych lasach w ciągu dwóch lat w zabiegach pielęgnacyjnych i zrębowych - opowiada Grzegorz Skrobek, nadleśniczy Nadleśnictwa Kędzierzyn.
W obliczu dużego zagrożenia dla ludzi, podjęto decyzję o wprowadzeniu zakazu wstępu do lasów na terenie Nadleśnictwa Kędzierzyn. Wraz z nadejściem wiosennego ocieplenia, zakaz jest coraz bardziej uciążliwy dla mieszkańców. Leśnicy dwoją się i troją, aby usunąć skutki wichury. Proces ten będzie trwał jednak tygodniami.
- Robimy, co możemy, aby jak najprędzej uprzątnąć lasy i udostępnić je mieszkańcom. W pierwszej kolejności działamy na terenach znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie osiedli mieszkaniowych. Zakazy będą sukcesywnie ściągane z obszarów, na których będzie można bezpiecznie poruszać się ścieżkami - mówi nadleśniczy Skrobek.
Sytuację komplikuje zwiększone zagrożenie pożarowe, wynikające z braku opadów w okresie, a potęgowane przez połamane drzewa zalegające w lesie.
Aktualna mapa obszarów, na których obowiązuje zakaz wstępu do lasów:
Zakaz wstępu do lasu (mapa)
Reklama
Ogromne straty w lasach nadleśnictwa. Większa część wciąż zamknięta dla mieszkańców
- 04.04.2019 11:37
Napisz komentarz
Komentarze