Długo wyczekiwany deszcz przyniósł nam chwilową ulgę w upałach, ale przysporzył też niemałych kłopotów. Strażacy z powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego mieli pełne ręce roboty w związku z usuwaniem skutków nawałnicy.
Po raz pierwszy strażacy wyjechali do usuwania skutków nawałnicy po godzinie 16, kiedy wpłynęło zgłoszenie o przewróconym drzewie całkowicie blokującym ruch na ulicy Gliwickiej w Kędzierzynie-Koźlu. Niespełna godzinę później telefon alarmowy rozdzwonił się na dobre.
Najwięcej zgłoszeń wpłynęło z terenu gminy Polska Cerekiew. Droga krajowa nr 45 została zablokowana w dwóch miejscach: w Długomiłowicach przejazd zatarasowało przewrócone drzewo, a kilka kilometrów dalej, na terenie Ciężkowic droga znalazła się pod wodą.
Strażacy zabezpieczali kilka budynków, w których na skutek porywistego wiatru doszło do zerwania dachów. Sporego nakładu pracy wymagało również usunięcie drzew blokujących drogi oraz udrażnianie przepustów.
W Bierawie strażacy usuwali fragment blachy, która oderwała się z wieży kościelnej i zagrażała bezpieczeństwu. Łącznie w ciągu kilku godzin strażacy interweniowali aż 28 razy: 14 razy w związku z przewróconymi drzewami, 10 razy w przypadku uszkodzonych dachów, a także odpompowywali wodę.
- W domu przy ulicy Polnej w Ciężkowicach wiatr zerwał praktycznie pół dachu. Z kolei w Jaborowicach z przybudówki jednego z domów zdmuchnęło całe pokrycie dachowe. Dwumetrowe deski wbiły się w dach sąsiadującego domu. Na szczęście nikt nie ucierpiał – opowiada mł. bryg. Leszek Morkis z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Aż do chwili obecnej pracuje pogotowie energetyczne. Pozrywane linie spowodowały przerwy w dostawie energii elektrycznej w wielu miejscowościach. Najnowsze komunikaty energetyków mówią, że braki w dostawie energii mogą występować w Dębowej, Biadaczowie, Starym Koźlu i Landzmierzu (planowany czas usunięcia: godz. 9.30), Ciężkowicach (do godziny 10), Polskiej Cerekwi (do 10.15) oraz Bytkowie (do 10.30).
Leszek Pietrzak
Napisz komentarz
Komentarze