Oszuści chcieli wyłudzić 40 tysięcy złotych od mieszkańca Kędzierzyna-Koźla. Podszywając się pod policjantów poinformowali go, że jego synowa śmiertelnie potrąciła starszą panią. Dzięki pomocy i natychmiastowej reakcji pracowników banku, udaremniono próbę oszustwa.
Do zdarzenia doszło we wtorek,12 marca. Po godzinie 11:00 do jednego z banków w Kędzierzynie-Koźlu przyszedł 69-letni mężczyzna, który pilnie potrzebował pieniędzy. Był on bardzo zdenerwowany i cały czas miał włączony telefon. Gdy chciał wybrać pieniądze pracownica banku nabrała podejrzeń, że jej klient może być ofiarą przestępców. Przypuszczenia te się potwierdziły, gdy w pewnym momencie mężczyzna napisał jej na kartce, że rozmawia z policją w sprawie wypadku, który miała spowodować jego synowa. Wówczas pomogła mu spisać numer do synowej i się z nią skontaktowała. Okazało się, że kobiecie nic nie zagraża. Po czym pracownica banku o wszystkim powiadomiła policjantów.
Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce ustalili, że tego dnia do pokrzywdzonego na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, podający się za policjanta. Oszust oświadczył że jego synowa potrąciła śmiertelnie starszą panią i zostanie aresztowana na 3 miesiące. By tego uniknąć pilnie potrzebuje pieniędzy. Podczas rozmowy przestępca zapytał się czy 69-latek posiada telefon komórkowy. Po otrzymaniu numeru zadzwonił już tym razem na „komórkę”. W dalszej rozmowie poinformował go, aby udał się do banku i wybrał pieniądze. Jednocześnie kazał mężczyźnie być cały czas na linii i się nie rozłączać. W drodze do banku senior nabrał podejrzeń, że może być oszukiwany. W trakcie wybierania pieniędzy, z uwagi na to że cały czas miał włączoną rozmowę z rzekomym funkcjonariuszem, napisał pracownicy banku na kartce, że dzwoni do niego policja. Kobieta nabrała podejrzeń, że jej klient może być ofiarą przestępców. Pomogła mu spisać numer do synowej i się z nią skontaktowała. Wówczas miała już pewność, że to oszustwo. Okazało się, że kobieta nie uczestniczyła w żadnym zdarzeniu drogowym i nic jej nie zagraża. Dzięki pomocy i szybkiej reakcji pracowników banku 69-latek nie stracił pieniędzy. Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
Pamiętajmy! Opowieści i preteksty, jakie tworzą i wykorzystują złodzieje i oszuści bywają bardzo różne, a ich pomysłowość w tym zakresie nie zna granic. Jednak wspólnym elementem ich działania jest wytypowanie na przyszłe ofiary starszych i najczęściej mieszkających samotnie osób, zdobycie ich zaufania i odwrócenie uwagi.
Przypominamy! Żeby nie stać się ofiarą takiego przestępstwa musimy działać rozważnie i nie ulegać emocjom oraz kierować się zasadą ograniczonego zaufania do nieznanych nam osób, które pukają do naszych drzwi lub dzwonią.
Pamiętajmy także, że prawdziwi policjanci NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy.
Jak nie stać się ofiarą oszustów?
Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny czy funkcjonariusza policji i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku oszczędności.
Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów. Niezwykle ważna jest także czujność pracowników banków czy urzędów pocztowych.
Bądźmy także podejrzliwi, gdy ktoś zasłaniając się pośpiechem ponagla nas do szybkiego podjęcia ważnych decyzji finansowych.
Starszy pan chciał wypłacić oszustom 40 tysięcy złotych. Uratowała go pracownica banku
- 13.03.2019 10:15
Napisz komentarz
Komentarze