Kędzierzyn-Koźle zdemolowany po wichurze. Kolejna porcja zdjęć od czytelników

Pani Aniu, te 30 m/s (108 km/h) pozwala nam tylko w przybliżeniu oszacować siłę wiatru, lecz pomiar dokonany punktowo w jednym miejscu (na terenie K-K) nie może być jednoznacznym wyznacznikiem jego siły. Struktura przestrzenna takiego huraganowego wiatru (i w ogóle przepływu powietrza) jest dużo bardziej złożona, to nie jest tak iż w każdym punkcie miasta poryw wiatru osiągnął 108 km/h. Były miejsca, gdzie wiatr mógł być nieco słabszy (poniżej 100km/h), ale i były takie miejsca gdzie mógł osiągnąć nawet powyżej 140 km/h. Te silniejsze porywy można w przybliżeniu porównać do stosunkowo wąskich pasm, skierowanych równoległe do kierunku głównego przepływu. Na to wszystko nakładają się jeszcze turbulencje przepływu spowodowane zabudowa miejską.

ale fajnie kilka antyreklam mniej

Zdemolowały??????

I starych/suchych/spróchnialych drzew o które niektórzy z mieszkańców tak ostro walczą.

Co Pani za bzdury opowiada? Kilkadziesiąt domów straciło dach, na dzialkach poniszczylo wiaty, szklarnie, place zabaw, wiele słupów energetycznych leży w poziomie i setki ludzi była do południa bez prądu...czy to miało? A więc to nie tylko drzewa i reklamy, proszę się rozejrzeć i dowiedzieć, a nie sugerować samymi zdjęciami z internetu. ;) pozdrawiam.

Tak coś mi się zdaje, że nasza ulubiona jola zmieniła imię. Styl ten sam.

Współczuję tym co uszodziło dachy i inne mienie ale plus tej wichury jest taki że teraz przez kilka dni oddychać będziemy czystym powietrzem a nasze miasto zostało częściowo oczyszczone z tych paskudnych wielkich reklam ;)

Z tym "zdemolowaniem" to chyba jednak lekka przesada. Fakt, był poryw wiatru 30 m/s (= 108 km/h) zarejestrowany na monitoringu miejskim (monitor.pogodynka.pl/#station/meteo/250180620), dziś, o godz. 00:10 czasu UTC (czyli 01:10 czasu polskiego, zimowego), ale niczego nie zdemolował! Złamał kilka starych, umierających lub ze zniszczonymi przez ludzi korzeniami - drzew, które zwaliły się na budynek lub samochody, zdmuchnął kilka źle umocowanych dachów i ich elementów. I zniszczył kilka banerów raklamowych... W zasadzie tyle! Koło 4 rano przez osiedle przejechał wolno wóz strażacki, strażacy szli za nim i rozglądali się... Więc gdzie ta demolka? W relacjach TV można sobie pooglądać! Ze starymi, zajemiołowanymi drzewami nie ma żartów! To nie jemioła je niszczy. Zdrowe, silne drzewa obronią się przed nią. Jemioła dobiera się do nich dopiero wtedy, gdy zaczynają usychać. I wtedy należy je wyciąć! Wprawdzie takie zdarzenia pogodowe nie są w Polsce częstymi, ale przy - niewątpliwych - zmianch klimatycznych będą częstsze, jak dotychczas. A takich drzew (topole, ale i robinie akacjowe, wierzby, brzozy i inne), uschniętych zupełnie i usychających jest na terenie tego miasta sporo. Widzi się je na każdym kroku, szczególnie dużo topoli! Wydaje mi się, że mieszkańcy pobliskich budynków powinni zrobić wszystko, aby pozbyć się ich z otoczenia...