Malowanie mieszkania z chorym kręgosłupem, udział w biegu maratońskim, montaż płytek ze złamaną ręką i zwiedzanie gejzerów na północy Europy. Z takim łączeniem chorobowego z pracą lub rozrywką, spotkali się pracownicy i lekarze orzecznicy ZUS w 2018 r.
ZUS ma prawo sprawdzić czy ubezpieczeni prawidłowo korzystają ze zwolnienia lekarskiego. W ubiegłym roku ZUS przeprowadził pod tym kątem 496,3 tys. kontroli osób posiadających zaświadczenie od lekarza. Ponad 32,6 tys. osób uznano za zdolne do pracy i pozbawiono je prawa do zasiłku. Kwota wstrzymanych lub zwróconych z tego tytułu zasiłków sięgnęła w skali kraju ponad 31 mln zł.
Innym rodzajem kontroli prowadzonej przez Zakład jest weryfikacja prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy.
- Kontrola prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy polega na tym, że chory jest badany przez lekarza orzecznika ZUS, który sprawdza, czy w tym dniu ta osoba wciąż jest chora czy już nie. Inaczej mówiąc, to opinia czy lekarz wystawiający zwolnienie prawidłowo ocenił stan zdrowia pacjenta i okres na jaki orzekł niezdolność do pracy - wyjaśnia Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie opolskim.
W opolskim oddziale ZUS w 2018 r. przeprowadzono ponad 5,8 tys. kontroli prawidłowości orzeczeń. Na ich podstawie wypłatę zasiłków chorobowych wstrzymano 152 osobom na łączną kwotę 85,2 tys. zł. U tych badanych ZUS zakwestionował 1157 dni jako chorobowe.
Jeśli w wyniku badania lekarz uzna, że ubezpieczony jest zdolny do pracy, to od następnego dnia taka osoba traci prawo do zasiłku i powinna wrócić do pracy.
- To jak pracownicy korzystają ze zwolnienia lekarskiego ma prawo zweryfikować nie tylko ZUS, ale też każdy pracodawca, który zgłosił do ubezpieczeń społecznych co najmniej 20 zatrudnionych. Taki przywilej dla pracodawcy wynika wprost z przepisów. Jednak możliwość kontrolowania prawidłowości orzekania o niezdolności do pracy ma wyłącznie Zakład – Sebastian Szczurek z opolskiego ZUS.
Żadne zwolnienie lekarskie, krótsze czy dłuższe, nie daje zielonego światła, by świadczyć choćby najlżejszą pracę i nie jest okresem, który należy traktować jak urlop. W tym czasie chory powinien się leczyć, a praca zarobkowa bądź inny rodzaj aktywności oprócz tej zaleconej przez lekarza, może przeszkadzać w powrocie do zdrowia. Dlatego konsekwencją niewłaściwego stosowania się do zaleceń lekarza, w tym niewłaściwego korzystania ze zwolnienia może być utrata zasiłku chorobowego.
Zakres czynności, którymi zajmowali się ubezpieczeni podczas orzeczonej niezdolności do pracy jest szeroki. Podwodna sesja zdjęciowa, udział w kampanii wyborczej, występy wokalne na gminnej imprezie, to tylko urywek rzeczywistości. Kierowca ciężarówki na zwolnieniu chorobowym w jednym zakładzie pracy, świadczył swoje usługi transportowe na rzecz drugiej firmy, co skrupulatnie dokumentował na portalu społecznościowym. Pracodawca miał relację niemal na żywo z tournee swojego pracownika po kilku europejskich krajach. W tej historii właściciel firmy rozwiązał umowę
o pracę, a zasiłek chorobowy wrócił do ZUS.
Ubezpieczony, którego pracownicy ZUS nie zastali podczas zwolnienia w domu, by sprawdzić jak korzysta z chorobowego, ma prawo wyjaśnić, co w tym czasie robił i gdzie przebywał. Do standardowych usprawiedliwień można zaliczyć takie jak: „ćwiczyłem chód i rozciąganie w parku”, „odwiedzałem chorą matkę”, „prawdopodobnie spałem i nie słyszałem dzwonka” oraz „byłem na spacerze z psem i pies może to potwierdzić”.
Źródło: Opolski oddział ZUS
Reklama
Co robią pracownicy na L4? Podwodna sesja zdjęciowa, udział w kampanii wyborczej i wiele innych
- KK24
- 21.02.2019 10:21
Napisz komentarz
Komentarze