Odkąd przy ulicy Powstańców ruszyła wytwórnia węgla drzewnego, mieszkańcy mają ogromny problem ze wszechobecnym pyłem. - Wdziera się do naszych domów, osiada na wszystkim, a najgorsze, że my tym oddychamy - mówili podczas spotkania w z władzami miasta.
Dobiega końca coroczny cykl spotkań władz miasta z mieszkańcami wszystkich osiedli w Kędzierzynie-Koźlu. W poniedziałek prezydent Sabina Nowosielska wraz z zastępcami i urzędnikami prowadziła rozmowy w Śródmieściu. Najwięcej miejsca poświęcono problemowi, z którym zmagają się mieszkańcy rejonu ulicy Powstańców. To wszechobecny pył, który wdziera się nawet do wnętrz budynków, osiadając na wszystkim, łącznie z płucami - twierdzą ludzie. Wskazują też winowajcę - według nich to zakład produkujący węgiel drzewny.
- Kopcą tak niesamowicie, że nawet nie można okna otworzyć, nie ma po prostu czym oddychać. W domach mamy wszystko czarne, na wszystkim jest sadza. Jesteśmy truci, boimy się, że wszyscy się pochorujemy - mówili mieszkańcy, na dowód pokazując zabrudzone na czarno ścierki, których używali podczas porządków. - Miasto zachęca do wymiany starych pieców, aby ograniczyć pyły, tyle się o tym mówi, a to nic w porównaniu to tego jednego komina, który kopci przez cały rok. To centrum miasta, kto pozwolił na to, aby tego rodzaju produkcja była prowadzona w tym miejscu? - pytali.
- Ponieważ problem, o którym mówicie, ma miejsce na terenie prywatnej firmy, jako gmina nie mamy możliwości prawnych, aby jakkolwiek interweniować. To kompetencja starostwa powiatowego i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. O ile wiemy, prowadzone jest w tej sprawie postępowanie - tłumaczył wiceprezydent Artur Maruszczak.
Problem narasta od dawna. Źródłem pyłów, według relacji zebranych, jest nie tylko komin, ale też emisja bezpośrednio z hal produkcyjnych. W zeszłym roku, po interwencjach mieszkańców, prezydent Sabina Nowosielska osobiście wybrała się do firmy, aby porozmawiać z jej prezesem. Mimo zapewnień wówczas uzyskanych, że w planach jest zastosowanie technologii, która ograniczy zapylenie, według mieszkańców sytuacja w żadnej mierze się nie zmieniła.
Przedstawiciele władz miasta apelowali do mieszkańców, aby jeszcze uzbroili się w cierpliwość i poczekali na zakończenie postępowania prowadzonego przez starostwo powiatowe. Firma jest dokładnie sprawdzana pod kątem posiadanych zezwoleń na prowadzoną działalność oraz tego, czy jej faktyczna działalność się z nimi pokrywa.
Widząc desperację mieszkańców, prezydent Sabina Nowosielska zadeklarowała, że spróbuje zorganizować spotkanie przedstawiciela firmy z mieszkańcami. Na chwilę obecną nie można jednak przesądzać, czy dojdzie ono do skutku. Zapowiedziała również, że wystąpi do starostwa o udzielenie aktualnych informacji na temat stanu prowadzonego postępowania.
Reklama
Mieszkańcy mają ogromny problem z kopcącym sąsiedztwem. Władze miasta chcą pomóc
- 19.02.2019 13:49
Napisz komentarz
Komentarze