Budowa kanalizacji i zamknięcie drogi krajowej w Blachowni to ogromne problemy komunikacyjne, mieszkańcy domów w rejonie ulicy Przyjaźni na inwestycję czekali jednak na zbawienie.
Osiedle jest jedną z ostatnich tak dużych "białych plam" na kanalizacyjnej mapie Kędzierzyna-Koźla. Pomimo składanych przez lata obietnic mieszkańcy ciągle nie mogli doczekać się podłączenia ich domów do miejskiej sieci. Trochę z niedowierzaniem więc przyjęli złożone na początku poprzedniej kadencji samorządu przez prezydent Sabinę Nowosielską zapewnienie, że inwestycja będzie realizowana. Zgodnie z zapowiedziami prace jednak ruszyły. Informacje o ich bieżącym przebiegu prezydent przekazała mieszkańcom w poniedziałek podczas corocznego spotkania osiedlowego.
- Kilka lat temu powiedziano mi, że jesteście jednym z ostatnich osiedli pozbawionych kanalizacji. To było wtedy moje zobowiązanie wobec was, że ta inwestycja zostanie zrealizowana. Trochę to trwało, inwestycja wiąże się z utrudnieniami, ale już niedługo zapomnicie, że mieliście takie problemy - zapewniła mieszkańców prezydent Nowosielska.
Niestety, inwestycja realizowana przez Miejskie Wodociągi i Kanalizację ma wpływ na całe miasto. Zamknięcie drogi krajowej wiąże się kłopotliwymi objazdami. Mieszkańcy na własną odpowiedzialność - zaznaczyła prezydent - mogą jednak przejechać wyłączonym odcinkiem od godz. 15 do godz. 7.30. W pozostałym czasie można go ominąć prowizorycznym objazdem wzdłuż działek, jednak tu także kierowcy poruszają się na własną odpowiedzialność. Przez cały czas przez teren budowy mogą przejeżdżać osoby mieszkające bezpośrednio przy ulicy oraz autobusy MZK.
Mieszkańcy zwracali jednak uwagę, że budowlańcy przepuszczają przez plac budowy część ciężarówek, a im samym robią problemy. Sytuacji ma się przyjrzeć straż miejska. To wykonawca prac decyduje jednak, kogo wpuścić, a kogo nie na teren, za który jest odpowiedzialny. Najgorsze jednak, że wielkie ciężarówki pędzą po dziurawej nawierzchni w godzinach wieczornych i nocnych, mimo że powinny korzystać o oficjalnych objazdów. Mieszkańcy mówili, że ich domy się trzęsą. Niestety, to konsekwencja dopuszczenia ruchu na zamkniętym odcinku, co było wyjściem naprzeciw mieszkańcom. Alternatywny, scenariuszem jest całkowite zamknięcie drogi.
- Kanalizacja jest ważna, musimy to przeżyć - podsumował Bolesław Łoziński, przewodniczący rady osiedla Przyjaźni.
Prezydent przekazała mieszańcom także informacje związane z tegorocznym budżetem obywatelskim oraz możliwościami wymiany starych pieców z gminnym dofinansowaniem i zakładania gazowych instalacji grzewczych. Dopytywano o łącznik z planowaną obwodnicą północną. Będzie budować go miasto. Nie wiadomo jeszcze, po której stronie Kanału Gliwickiego wykonane zostanie połączenie. To okaże się dopiero podczas prac projektowych. Budowa obwodnicy i łącznika wyprowadzi większość ruchu ciężarowego z osiedla.
Reklama
Prośby mieszkańców wreszcie zostały wysłuchane. Kanalizacja na Przyjaźni coraz bliżej
- 12.02.2019 14:24
Napisz komentarz
Komentarze