W tym przedszkolu dzieci same przyszywają guziki, szykują posiłki korzystając ze zwykłych noży oraz przykręcają śrubki śrubokrętem. Wychowawcy nie zmuszają do przyswajania wiedzy, lecz wspierają dzieci we własnym rozwoju. Takie właśnie jest przedszkole w duchu Marii Montessori, które funkcjonuje również w naszym mieście.
Domowe Przedszkole „Dziupla Wiewiórki” w Lenartowicach, które dotychczas było edukacją domową, od listopada jest już punktem przedszkolnym. Prywatna placówka kształtuje dzieci w duchu wybitnej włoskiej lekarki Marii Montessori. Ten system wychowawczy pomaga we wszechstronnym rozwoju dziecka. Według lekarki najważniejsze w wychowywaniu dziecka jest pozwolenie mu na rozwijanie się w swoim własnym tempie, szacunku do innych oraz naukę samodzielności poprzez wspieranie, ale nie wyręczanie.
Przedszkole w naszym mieście prowadzi Aleksandra Dronia z Kędzierzyna-Koźla, terapeuta i pedagog specjalny, kształciła się w kierunku wczesnej edukacji Marii Montessori w Warszawie.
- W naszym przedszkolu najpierw pokazujemy dzieciom, jak co się robi, a one poprzez wolny wybór same decydują, czym w danej chwili się zająć. Są to rzeczy, które kształtują ich rozwój. U nas na sali jest pięć działów głównych. Etap życia codziennego, w którym dzieci zakręcają śrubki śrubokrętem, nawlekają nić na igłę, przyszywają guzik, czyszczą lustro. Nie jest to po to, aby nauczyć dzieci sprzątać, lecz kształtować motorykę ręki, chwyt trójpalcowy, który potem przygotowuje do pisania. Kolejny dział to sensoryka, czyli dzieci kształtują swoje zmysły. Uczą się co jest małe, duże, krótkie, wąskie, rozróżniają zapachy, dobierają parami dźwięki, uczą się też figur geometrycznych. Dział język to kształtowanie nauki czytania i pisania. Ostatni dział to kultura, gdzie zaczynamy od kształtowania pojęć woda, ziemia, powietrze, przechodzimy na globus i mapy, uczymy się roślin, drzew, kręgowców – mówi Aleksandra Dronia.
Wszystko, co jest na półkach w sali przedszkola, znajduje się w zasięgu ręki dziecka. Maluchy mogą w każdej chwili zająć się tym, na co mają ochotę, nie prosząc nikogo o pomoc. Nie znajdziemy plastikowych sztućców, talerzyków ani kubeczków. Dzieci uczą się ostrożności na własnych błędach, stłuką talerzyk, następnym razem będą już ostrożniejsze. Metoda Montessori wywodzi się od badań nad dziećmi z problemami psychicznymi, ale później została rozszerzona na badanie edukacji dla wszystkich dzieci. Lekarka określa dziecko jako duchowy embrion, u którego rozwój psychiczny jest związany z rozwojem biologicznym. Maria Montessori uważała, że każde dziecko jest inne i to właśnie dlatego powinno rozwijać się według stworzonych przez siebie indywidualnych planów rozwojowych.
Reklama
Tu uczą maluchy samodzielności. Przedszkole w duchu Marii Montessori w Kędzierzynie-Koźlu
- 12.02.2019 09:38
Napisz komentarz
Komentarze